ja na bezludnej wyspie napiszcze jak morzecie :)

ja na bezludnej wyspie napiszcze jak morzecie :)
Odpowiedź

Pierwszy dzień na wyspie wydaje się być dniem smutnym i strasznym.Mój zapas wody się skończył a moją chatę nagrzewają upalne promienie slońca. Na samą myśl że musze iść do lasu zrobiło mi się niedobrze od strachu. Ubrałem swoją panserną kurtkę i wyszłem z chatki. Wchodząc do lasu słyszałem wycie wilków. Od razu mnie cofnęło . Musiałem iśc dalej. Przeszłem koło nory lisa omijajac ją ostrym łukiem . Doszłem do źródła przyczajając się za drzewem. Nie było żadnych zwierząt. Nabrałem wody i poszłem do chaty.

Dodaj swoją odpowiedź