Wulgaryzmy staja się coraz bardziej niezależne od mowy człowieka, więkoszść osób przeklinających, czyli używających słow niecenzuralnych, robi to nałogowo. Jest to problem XXI w. Zazwyczaj lubie przeklinają w momentach stersu, obawy przed czymś , aby wyrzucić z siebie złe emocje. Jest to bardzo kolokwialistycne, natomiast jest to niemozliwoscią, by ludzie przestali używać niecenzurowanych słow, u niektorych jest to "nałog". Słowa te zazwyczaj są obraźliwe jednak ludzie nie zdają sobie do konca z tego sprawy. Od majmodszych lat słyszymy słowa ktore są wulgarne, można je usłyszeć na ulicy, w pracy, w sklepie, choć każdy wie, że jest to nieprzyzwoite, nie wzbudza to w ludziach szoku. Kazdy jest przyzywczajony do takich słow.