Witam, nazywam się Marek. Walczę jako legionista pod wodzą Dąbrowskiego. Opiszę wam ciekawy dzień z mojego życia. Rano wstaliśmy bardzo wcześnie. Generał powiedział, że będzie to dla nas bardzo pracowity dzień. Pierwszym zadaniem jakie nam polecił było zwinięcie obozowisko. Nie było to łatwe zadanie, gdyż wszystko musiało odbywać się w porządku i ładzie. Nie było tu miejsca na jakieś pomyłki czy zaniedbania. Moim zadaniem było bierzące ocenianie stanu zwijania obozu. Było to nie tyle nudne zajęcie co odpowiedzialne. To od mojej i drugiego legionisty pełniącego tą samą funkcję zależało kiedy ruszymy w drogę. Na szczęście nie trwało to długo. Legioniści są w tym wyspecjalizowani. Wyruszyliśmy około godziny 7. Marsz trwał ponad pięc godzin. Wszyscy byli wyczerpani i głodni. Posililiśmy się i ruszyliśmy dalej. Do wieczora mieliśmy pokonać 70 kilometrów bo wróg zajdzie nas. Udało nam się to i dołączyliśmy około godziny 23 do wojsk sojusznika. Mogliśmy pójść spać spokojnie.. Jutro miało dojśc do bitwy więc każdemu wskazano dobrze się wyspać ;-)
Napisz krótkie opowiadanie w, którym przedstawisz autentyczny lub wymyślony przez siebie ezpizod z życie legionisty walczącego pod dowództwem generała Dąbrowskiego.Conajmniej 15 linijek.
Troche pkt za zadanie jest więc chyba warto :)
Z góry dziekij :)
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź