Nazywam się Grzegorz Miączak, jestem dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 4 w Krakowie. Ostatnio zauważyłem, że moi uczniowie są sprytniejsi od swoich nauczycieli. Mają na nich różne sposoby, np. ostatnio Janek Kowalski zaczął płakać na sprawdzianie, mówiąc, że chce do domu przez co cała klasa miała odwołany sprawdzian. Następnie Wojtek Czapczyk na lekcji religii, kiedy pani powiedziała, że jest kartkówka, zaczął ją pytać kto to jest Jezus i co robił, przez co przez 45 minut pani katechetka zapomniała o bożym świecie. Zosia Pędziwiatr bojąc się odpowiedzi przy tablicy, na matematyce wylała specjalnie korektor na podłogę, a cała klasa chętnie zaczęła pomagać jej sprzątać, też bojąc się pana matematyka. Bliźniaki z czwartej klasy, Albert i Hubert tak długo szczypali się w policzki, że ich twarze stały się purpurowe i pani polonistka wezwała pogotowie. Oj, ileż ja się naśmieję gdy idę czasem na wezwanie do którejś klasy! Śmieszy mnie fakt, że jest to podobna historia do książki ,,Sposób na Alcybiadesa".
Wyobraz sobie ze jestes dyrektorem szkoly i wiesz ze uczniowie maja sposb na nauczycieli ( lektura Sposob na Alcybiadesa ) 10 zdan PROSZE SZYBKO
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź