Przetrwanie w zimie jest ciężką próbą, ale ta pora roku ma też dobre strony. Nie padają deszcze, nie dokuczają nam krwiożercze owady. Zamarzają bagna, rzeki i jeziora. Liczne przeszkody, które musielibyśmy w ciepłej porze roku okrążać, stają się łatwiejsze do pokonania. Najważniejszym zagrożeniem w zimie jest odmrożenie i hipotermia (obniżenie temperatury ciała poniżej normy). Czynniki sprzyjające powstawaniu odmrożeń to przemoknięcie, ciasne obuwie, wiatr, zmęczenie, stres psychiczny oraz długotrwały bezruch. Dłonie, stopy, uszy, nos i policzki są szczególnie wrażliwe na odmrożenia. Należy pamiętać, że odmrożenie jest groźniejsze od oparzenia. Niebezpieczne jest zgubienie rękawic podczas śnieżnej zawiei. Śnieg na ciepłej ręce szybko topnieje i dłoń, owiewana lodowatym wiatrem, błyskawicznie traci ciepło tak, że odmrożenie może nastąpić bardzo szybko. Pierwszym sygnałem odmrożenia jest najczęściej woskowobiały odcień skóry. Zmarznięte ręce ogrzewamy wkładając pod pachy lub w pachwiny. Uszy i nos ogrzewamy przykładając do nich ciepłą dłoń, ale nie powinniśmy ich rozcierać, ponieważ możemy w ten sposób spowodować popękanie skóry, w wyniku czego powstaną otwarte rany, które mogą ulec zakażeniu. W żadnym wypadku nie można zmarzniętych części ciała rozcierać śniegiem, ponieważ spowoduje to dalsze obniżenie ich temperatury. Hipotermia zaczyna się gdy temperatura ciała człowieka spadnie poniżej 35 stopni C. W początkowej fazie następuje spowolnienie procesów zachodzących w organizmie i utrata koordynacji ruchów. Człowiek przestaje czuć swoje stopy, chociaż nie zdaje sobie z tego sprawy, a jego mowa staje się niewyraźna. Kiedy temperatura ciała spadnie poniżej 25 stopni C, śmierć jest nieunikniona. Jednym z najlepszych sposobów przerwania tego procesu jest rozebranie poszkodowanego i umieszczenie go w śpiworze ze zdrową osobą, również rozebraną. Osoby te winny być zwrócone do siebie twarzami i przytulone. We wczesnej fazie oziębienia przytomnemu człowiekowi należy podawać ciepłe, słodkie napoje, z miodem, cukrem, glukozą, kakao. Bardzo ważne jest, by zamarzającego nie zostawić samego, choćby deklarował, że czuje się lepiej, ponieważ jest to często oznaka zbliżającej się śmierci. Osobom tym należy dostarczyć ciepła zewnętrznego, same opatulanie w koce, śpiwory jest nieskuteczne. Jeśli nie mamy śpiworów, jesteśmy wyczerpani, zmarznięci, nie wolno dopuścić do zaśnięcia na mrozie! Bardzo dobrze działa masaż małżowin usznych, ponieważ stymuluje przepływ energii po całym organizmie i poprawia krążenie lepiej niż filiżanka kawy. Jak sam sprawdziłem, sposób ten również skutecznie zapobiega zaśnięciu na nudnych zebraniach. W tym celu należy uchwycić małżowiny uszne dwoma palcami i ugniatać je lekko, centymetr po centymetrze, na całej powierzchni, nie po mijając płatków uszu. Ucisk winien być tylko na tyle mocny, by masaż sprawiał przyjemność. Czas trwania masażu może być dowolny. Poważnym niebezpieczeństwem jest wiatr, który znacznie zwiększa wychłodzenie organizmu. Załączona tabela, której autorem jest amerykański geograf Paul Siple, przedstawia ochładzającą siłę wiatru, działającego na organizm jako ekwiwalent temperatury.
Opowiadanie na temat:Zimą też może być gorąco.Na jedną kartkę w zeszycie.
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź