Niezwykle trudno jest oceniać film, który opowiada o tragicznych, a zarazem prawdziwych wydarzeniach dziejących się w czasie II wojny światowej. Stosunek emocjonalny do samego oglądanego tematu sprawia, że trudno nam nabrać stosownego dystansu. Ale w przypadku „Dzieci Ireny Sendlerowej" (2009) z pomocą przychodzi reżyser, John Kent Harrison który proponuje dzieło stonowane i wyważone, ale przez to i bardziej wzruszające. To, że kiedyś powstanie film poświęcony Irenie Sendlerowej było raczej pewne, ale film ma tym większy oddźwięk, że powstał właśnie niespełna rok po śmierci dziewięćdziesięcioośmioletniej bohaterki. W czasie II wojny światowej Irena Sendler, pielęgniarka i pracownica opieki społecznej stworzyła prężnie działającą siatkę podziemnych działaczy, którym udało się uratować z warszawskiego getta 2500 żydowskich dzieci. Swoje ogromne poświęcenie przypłaciła okrutną karą. W 1943 roku wpadła w ręce Gestapo, gdzie była okrutnie torturowana i zmuszana do wydania współpracowników. Milczała, a od tragicznej śmierci uratowali ją członkowie „Żegoty". Dzieci Ireny Sendlerowej to opowieść o kobiecie, która poświęca wszystko dla ratowania innych. Jej poświęcenie jest tym większe, że oprócz niebezpieczeństwa, jakie brała na siebie każdego dnia narażając się na śmierć z rąk Gestapo, musiała dokonywać także wyborów moralnych - odbierała rodzicom ich dzieci, którym nigdy nie była w stanie zagwarantować, że ich potomstwo przeżyje. Irena doskonale rozumiała dramaty żydowskich rodzin, w tajemnicy prowadziła kartoteki, w których skrupulatnie zapisywała komu powierza w opiekę uratowane dzieci. To właśnie te zakopywane w słoiku informacje po latach pozwoliły niektórym z uratowanych dzieci „odkopać" swoją historię. Najbardziej wzruszające w filmie są właśnie owe momenty, w których matki decydują się zaufać Sendlerowej i oddają w jej ręce maluchy. Większość z nich wie, że pewnie nigdy więcej już nie zobaczy swoich dzieci, ale podejmują ryzyko, z nadzieją na ich ocalenie. W główną rolę wcieliła się zdobywczyni Oskara Anna Paquin, która statuetkę otrzymała w wieku 11 lat, za drugoplanową rolę w słynnym „Fortepianie" Jane Campion. W jej wykonaniu Irena Sendler jest kobietą odważną, dzielną, pewną siebie i zdecydowaną. Partnerują jej z równie dobrym skutkiem dwie polskie aktorki obsadzone w rolach drugoplanowych: Maja Ostaszewska jako pracownica opieki społecznej i Danuta Stenka jako zaprzyjaźniona z Ireną Żydówka. Liczna krytyka zarzuca filmowi, że nie jest dostatecznie emocjonalny, że został pozbawiony napięcia i zrealizowany przez Amerykanów na potrzeby ich telewizji. W moim odczuciu wyszło to jednak filmowi na dobre, a historia potraktowana z duża rezerwą, a może i nawet chłodem, unika typowego dla takich historii patosu i pozwala nabrać widzowi dystansu do tego co ogląda. Przecież znając tragiczne losy bohaterki nie potrzebujemy widzieć na ekranie jej łez, aby zrozumieć jak trudnych wyborów musiała dokonywać. „Dzieci Ireny Sendlerowej" to obok „Listy Schindlera" Stevena Spielberga i „Pianisty" Romana Polańskiego kolejny film opowiadający o ciężkich losach Żydów i o ludziach, którym pomimo cierpienia i okrucieństwa jakiego doświadczyli udało się zachować „człowieczeństwo" . I choć „Dzieci Ireny Sendlerowej" nie są dziełem tak wybitnym jak wyżej wymienione, to jednak zasługuje na uwagę. Choćby dlatego, że film przypomina o osobie, której pamięć powinna trwać w naszej świadomości nawet na długo po tym, jak umrą świadkowie - ostatnie żyjące do dziś dzieci wyprowadzone przez Sendlerową zza murów warszawskiego getta.
Napisz do kogos list aby zachecic druga osobe do obejrzenia filmu harry potter i insygnia śmierci cz 1 . Zgóry dziekuje :*
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź