Uważam, że najbardziej godną naśladowania postacią wyniesioną na ołtarze przez papieża Jana Pawła II jest Matka Teresa z Kalkuty. Agnese Gonxhe Bojaxhiu była osobą prawdziwie wyjątkową. Ponad 40 lat służyła ludziom ubogim i schorowanym. Matka Teresa z Kalkuty założyła w Tiranie dom Braci Misjonarzy Miłości. W 1982 podczas oblężenia Bejurutu uratowała prawie 40 dzieci. W 1979 otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla. Święta była osobą, która uparcie dążyła do swojego celu, a jej cel zawsze był dobry dla otoczenia. Możemy ją naśladować poprzez wolontariat w szpitalach, na WOŚP itp., a także pomagając starszym osobom, np. babci w zakupach.
Jan Paweł II ogłosil 1267 osób błogosławionymi , a ponad 450 kanonizował Jedna z nich była: Maria Karłowska urodziła się w majątku Słupówka w Wielkopolsce (dziś Karłowo, w archidiecezji gnieźnieńskiej) jako jedenaste dziecko rodziny ziemiańskiej. Mając 17 lat, złożyła prywatnie ślub dozgonnej czystości. Jako instruktorka uczennic w pracowni hafciarskiej, była ceniona za swą ujmującą prostotę, pogodę ducha i pobożność. «Przy pani Marii człowiek chce być lepszym» — mówiono. W tym też czasie oddawała się z zapałem działalności dobroczynnej wśród chorych i ubogich, wśród wielodzietnych rodzin oraz rozbitych małżeństw w najnędzniejszych dzielnicach Poznania. W Pani Mari Karłowskiej wyjątkowe było to ze czyniła dobro.Pomagała tym najuboższym i tym których nie zauważano.