cóż... nie pamiętam dokładnie, ale... wędrowcy doszli do wioski znanej kalemu i myśleli, iż będą tam miło powitani, gdyż kali miał wszystko załatwić przed ich przybyciem, by nie obawiali się ludzi białych. lecz tak się nie stało i tubylcy podeszli do nich niepewni i złapali ich za ręce i przywiązali do słupów, każąc się tłumaczyć. staś próbował zachować zimną krew i chciał uratować nel, gdyż dla niej było to przykre zdarzenie. sznury wbijały jej się w skórę i obcierały jej biedne rączki. przepraszam, ale nie jestem pewna, co było dalej więc na tym zakończę, wiem tylko że chyba w nocy wydostali się i uciekli, ale nie chcę ci źle podpowiadac... dzięki za uwagę:)