Aurelia i jej mama są rodziną, jednak w rzeczywistości tego nie widać. Pani Jedwabińska ( takie nazwisko ? w każdym razie jej mama xD ) niedostrzega prawdziwych potrzeb dziecka, takich jak opiekuńczość i matczyne ciepło, dlatego mała dziewczynka poszukuje miłości u obcych osób. Aurelia i jej mama nie potrafiły ze sobą rozmawiać, zresztą nigdy pani Jedwabińska nie miała na to czasu. Aurelia w pewnych momentach nawet bała się swojej mamy. Dopiero na końcu powieści pani Jedwabińska zauważa swoje niewłaściwe zachowanie wobec Aurelii i stara się poprawić. Relacje między nimi na początku były w bardzo złym stanie, jednak po ucieczce Aurelii z domu zmieniły się na lepsze.