O MATEMATYCE : Ojciec pyta syna: - Co robiliście dziś na matematyce? - Szukaliśmy wspólnego mianownika. - Coś podobnego! Kiedy ja byłem w szkole, też szukaliśmy wspólnego mianownika! Że też nikt go do tej pory nie znalazł... O HISTORII : - Ech, ta 5B! Nie wytrzymam z tymi baranami! Pytam ich kto wziął Bastylię, a oni krzyczą, że to nie oni! - Niech się pan tak nie denerwuje - uspokaja dyrektor - może to rzeczywiście ktoś z innej klasy. O MATEMATYCE : Nauczycielka na lekcji matematyki: - Od dziś będziemy liczyli na komputerach. - Huurrra! To świetnie! - cieszą się dzieci. - No to kto mi powie, ile to będzie pięć komputerów dodać dwanaście komputerów? O CHEMII : Jasiu po latach spotyka swoją nauczycielkę z liceum : - No co u ciebie słychać Jasiu, co porabiasz? - A wie Pani, chemie wykładam. - Niemożliwe, a gdzie Jasiu? - W "Biedronce".
Pani w szkole pyta Jasia: - Powiedz mi kto to był: Mickiewicz, Słowacki, Norwid? - Nie wiem. A czy pani, wie kto to był Zyga, Chudy i Kazek? - Nie wiem - odpowiada zdziwiona nauczycielka. - To co mnie pani swoja banda straszy? Jasio na lekcji matematyki ciężko zamyślony "...ehh i co ja mam teraz zrobić, Gocha z 3b mówi, że jest w ciąży, Kryśka z 2a to samo, nie ma kasy na jedzenie, że już o alkoholu i papierosach nie mówie, starzy przestali dawać pieniądze, będzie trzeba zrezygnować z alku albo fajek...ale wszyscy będą się wtedy ze mnie śmiali..." Z zamyślenia wyrywa go nauczycielka: - Jasiu, ile jest 2 x 3? - Sześć, żebym ja miał pani problemy....