Ah... mam wreście wolne popoludnie. Czasem człowiek musi odpocząć od pracy. Tylko ja i pilot. W wiadomościach ciągłe katastrofy, epidemie,aż serce ściska. Pracuje jako lekarz wiec codzień widze chorych i cierpiących ludzi. E.. wole jakis serial moze to umili mi dziś dzien. -Tak ? kto mówi - pytam słuchawke -Dzieńdobry. Przepraszam,że przeszkadzam czy mógby pan przyjechać na ulice Kwiatową?. Moje dziecko jest ciężko chore a w okolicy nie ma żadnego lakarza.- Jakiś kobiecy głos świerzbił w słuchawce - Mysle ,że mógbym pomóc. Przyjade jak najszybciej- otruchowo odpowiedziałem. ta.. znowu rozwalone popołudie. Okazało się ,że ciezko chore dziecko ma lekką grypę. Nie rozumiem matek czy one musza wszystko wyolbrzymiac. Ale i tak musiałem co najmiej posiedziec z pół godziny przy chlopaku. Pewnie siedziałbym dłuzej gdyby nie telefon. Myslicie katastrofa, umierajacy człowiek? Nie to tylko teściowa. Mam nadzieje ,że bedzie naj;] Pozdrawiam
Napisz według planu krótkie opowiadanie pt. Wizyta u chorego.Umieśc w nim dwa dialogi. 1.Wolne popołudnie w domu. 2.Niespodziewany telefon. 3.Przerwana wizyta u chorego. 4.Przyśpieszony powrót do domu. Zając ma około pół kartki A4
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź