Kochany pamiętniku! Dzisiaj po napojeniu mojego konia wsiadłam na siodło i ujrzałam dwie zbliżające się postacie. Miałam nadzieję, że przybędą. Po chwili zauważyłam, króla Artura i pan Gawejn. Przywitałam się grzecznie, bacznie obserwując przybyszów. Wiedziałam, czego sobie życzyli. Powiedziałam do króla: "Przemów do mnie dwornymi słowy! Bowiem od tego zależy twoje życie!" Król pozdrowił mnie, więc podziękowałam mu za szacunek, z jakim odnosi się do mnie. Powiedziałam, że wiem, jaki jest cel jego podróży i znam zagadkę, na którą musi odpowiedzieć pod grozą śmierci. Wyśmiałam jego odpowiedzi, które znalazł. Postanowiłam mu pomóc i podać prawidłową odpowiedź, lecz pod jednym warunkiem. Zażyczyłam sobie męża szlachetnego rodu. Zauważyłam wahanie króla Artura, więc zachichotałam i powiedział mu, żeby jechał na śmierć. Nagle pan Gawejn krzyknął "Zaczekaj!" i spytał, czy on mógłby stać się moim mężem. Ucieszyłam się z takiego wyboru, w końcu był przystojnym i dobrym rycerzem. Zgodziłam się na ten układ i podałam odpowiedź na zagadkę. Teraz czekam, aż król Artur i mój przyszły małżonek powrócą. Myślę, że przydały się na coś moje wypociny ;P Pozdrawiam =]
Napisz kartkę z pamiętnika pani Ragnell. Daje naj!
Napisz kartkę z pamiętnika pani Ragnell. Daje naj!...