Moim ukochanym dniem wakacji jest 1 sierpnia. Wtedy to wyjeżdżałem z całą rodziną na wycieczkę. Wybraliśmy się na zamek w Ogrodzieńcu. Już od rana bardzo się nie cierpliwiłem. Pomagałem tacie przygotować samochód, mama szykowała kanapki. Wyjechaliśmy o godzinie 8.00. Już na początku podróży zatankowaliśmy bak pojazdu. Do samego zamku jechaliśmy około 2 godzin. Nikt z nas nie spodziewał się że tak szybko dotrzemy na miejsce. Tata zapłacił za bilety i weszliśmy na teren zabytku. Oglądaliśmy Wojne pod Grunwaldem w wydaniu utalentowanych aktorów.Następnie przechadzaliśmy się po zamku, zwiedziliśmy dokładnie każdy jego zakątek.Obejrzeliśmy muzeum i zakupiliśmy kilka pamiątek. Koniec wyprawy podsumowaliśmy gorącą herbatą w tamtejszej restauracji. Wyruszyliśmy w drogę powrotną. Droga do domu zajeła nam półtorej godziny. Cała podróż trwała od godziny 8.00 do 19.00. Wszyscy byli pod niesamowitym wrażeniem,postanowili wybrać się do Ogrodzieńca ponownie .Z pewnością 1 sierpnia.
