"Poczwarka" Dorota Terakowska streszczenie.
Zamiast łez szczęścia są łzy rozpaczy. Zamiast uśmiechu i wyrazu miłości w oczach jest żal, złość, odraza. I tylko jedno pytanie, które powraca i na które nie ma odpowiedzi: "dlaczego ja?". Jedynymi osobami, które mogą zrozumieć i pomóc matkom z takim problemem są kobiety, które też to przeszły. Z taką sytuacją spotkała się Ewa, bohaterka książki Doroty Terakowskiej pt.: "Poczwarka".
W tej opowieści Adam i Ewa są idealnym małżeństwem z idealnym życiem i idealnymi planami na przyszłość. Do szczęścia brakuje im tylko dziecka. Jednak gdy ono się pojawia, znika z ich życia cała idealność. Właśnie oni wymarzyli sobie zdrowego, pięknego i nad wyraz zdolnego bobaska. Tylko, że Bóg pokrzyżował ich plany. Dostali to, czego nigdy sobie nie życzyli w tym swoim pięknym świecie - dziewczynkę z zespołem Downa i innymi wadami. W dniu narodzin Myszki upada ich cały plan, jaki sobie ułożyli i pojawia się chaos.
"Poczwarka" pokazuje nam jak wielką siłę ma w sobie człowiek. Oboje nie byli przygotowani do takiego życia. Jednak dzień po dniu podnoszą się do walki z rzeczywistością, z otoczeniem, z samym sobą. Ich świat rozpada się w gruzy, ale walczą by przetrwać. Sytuacja ich przerasta, szczególnie Adama, ale oboje próbują jej sprostać. Na początku jest wielki ból i żal, wzajemne obwinianie się o takie dziecko, nawet odraza. Jednak powoli następuje przemiana.
Czytelnik obserwuje ciężkie życie całej trójki: matki, która kocha córkę, ale ma też chwile zwątpienia, żalu, złości na cały świat; dziewczynki, która czuje, że ojciec się jej wstydzi, a nawet brzydzi oraz Adama, który umie być prezesem firmy, ale nie może poradzić sobie z sytuacją w domu. Odsuwa się od żony i córki, zrzucając cały trud wychowawczy na Ewę. Podziwiamy tę kobietę za jej siłę i odwagę. Została sama, nie ma w nikim oparcia. Inna kobieta już dawno by się załamała. Ale nie Ewa. To miłość do tej bezbronnej dziewczynki daje jej siłę. W miarę jak poznaje córkę, zaczyna ją kochać i akceptować. Jest dla niej gotowa na wszystko. Mąż mieszka z nimi, ale jego życie toczy się obok a nie razem z rodziną. Jest słaby psychicznie i minie dziewięć lat zanim wreszcie zaakceptuje Myszkę i uzna ją za swoją córkę.
Dzięki tej książce możemy lepiej poznać chorobę oraz życie ludzi, którzy się z nią zetknęli. Uczy nas tolerancji dla osób z zespołem Downa oraz wyrozumiałości dla ich rodzin. Autorka pokazuje nam świat, który dla ludzi bez takich problemów jest zupełnie obcy. Sprawia, że zaczynamy patrzeć inaczej na niektóre sprawy. W naszym społeczeństwie nadal istnieją dwa światy: dla zdrowych i chorych. Trwają obok siebie, a nie razem. Powieść pokazuje nam, że zdrowi powinni wyciągnąć rękę do chorych i zamiast wyśmiewać ich i nazywać "mongołami" powinni zaakceptować ich i pomóc im. Rodziny chorych z zespołem Downa są pozostawione same sobie, bez wsparcia z zewnątrz. Poznając życie Ewy, poznajemy też jego ciężar. Dlatego dla tych ludzi ważna jest akceptacja i pomoc z zewnątrz.