Staś zabija lwa w rozdziale dwudziestym pierwszym Karawana przemierza pomału pustynne piaski .Wędrują, śladami pozostawionymi przez Smaina. Kali jest bity poprostu katowany jak to niewolnik . Nel wrażliwa dziewczynka nie może patrzeć na jego męki ,ale zrobienie czegokolwiek zakrawałoby na samobójstwo ,to jej przez cały czas stara się tłumaczyć Staś. W pewnym etapie wędrówki natrafiają na lwa, który leży na środku wąwozu, kierunku ich marszu. Powstaje panika między wszystkimi nikt nie wie, co zrobić, przecież to jedyna droga dobra do pokonania dla koni . Powrót nie wchodził w rachubę , przecież lew rzuci się za nimi. Najprostszy im sie wydaje sposób rzucić przynentę ,i szybko decydują się zabić Kalego i rzucić go lwu na pożarcie. Staś nie może pozwolić na ten niechlubny czyn proponuje, że zabije lwa ze swojej broni . W panice i strachu arabom jest wszystko jedno kto i jak oby tylko bestię zabić. Podają więc chłopcu broń. Ten jednym celnym strzałem zabija zwierzę.Wykorzystuje okazję ,że ma sztucer i reaguje spontanicznie dla sytuacji . Zabija Gebhra, Chamisa i dwóch beduinów.To co zrobił przeraża Nel ,ale świadomość wolności zwycięża. Dzieciaki są wolne.Teraz dopiero zaczyna sie wielka próba przetrwania biorąc pod uwagę ,że znajdują się w środku wielkiej nieznanej im rzeczywistości.
