Pora deszczowa Nadszedł okres dzeszczów. Wszystkie zwierzęta pochowały się, wyszły jaszczurki,węże i żaby. Robinson walczył z bezczynnością w grocie. Często myślał o Yorku. Każdą pogodną chwilę spędzał na polowaniu. Na wyspie pojawiły się moskity, na które Robinson nie mógł znależć sposobu. Wtedy zorientował się, że jest prawie nagi, bo cała jego odzież uległa zniszczeniu od panujących upałów i wilgoci. Stało się to kolejnym źródłem jego trosk. Skóra piekła go od ukąszeń moskitów. Nacierał ciało miąższem kokosowym, co przyniosło chwilową ulgę. Był zziębięty, zazdrościł zwierzętom futer. Nagle przypomniał sobie o skórach zdjętych ze zwierząt, które upolował. Pomyślał, że zrobi sobie z nich okrycie na swoje prawie gołe ciało. Zrozumiał, że na wyspie niczego nie można wyrzucać, bo nie wiadomo, kiedy się przyda. Postanowił zdobyc więcej skór. Przygotowawszy sobie zapas strzał, wyruszył na skraj lasu. Nagle zobaczył ogromna ścianę deszczu. Nie zdążył się cofnąć i już był cały mokry. Zawrócił,po paru krokach upadł, utknął w zaroślach. W trawie pojawiły się wąż, jednak nie zaatakował Robinsona. Kruzoe począł dalej przedzierać się przez gęstwinę, nasłuchując wszystkiego dookoła. Nagle zarośla skończyły się pod nogami poczuł kamienie. Coraz wyraźniej słyszał morze, pragną jak najszybciej znaleźć się w grocie. Jednak po chwili znowu zabłądził, wszedł w gąszcz. Słyszał grzmoty, ogarnęła go panika. W ciemności zobaczył parę oczu potwornego stwora na dwóch cienkich nogach. Po raz pierwszy grotę nazywał, domem tak bardzo chciał tam wrócić. Płynący nieopodal strumień wskazał mu drogę. Gdy dotarł do jaskini, poczuł, że jest w domu. Tego dnia grotę nazywał ,,Yorkiem' 1.Ponowny okres deszczów 2.Beszczynność w grocie 3. Spostrzeżenie Robinsona,że jest prawie nagi 4.Obwinanie się wyrzucone rzeczy 5.Po raz pierwszy grorę nazwał Yorkiem 6.Nazywanie groty zawsze Yorkiem
