pewnego dnia obudzilam sie na jakims wzgorzu. Gdy otworzylam oczy dookola mnie byl przepiekny krajobraz. A w oddali byl przepiekny domek. Spojrzalam do tylu poniewaz ktos wolal moje imie. spojzalam a tu ania biegla do mnie w pieknej białej suki z bufiastymi rekawami. Po pewnym czasie rozmawialam z Ania jakbysmy sie znaly juz od wielu lat. poszlysmy do lasu poniewaz z tamtad dobiegal jakis dziwny placz jakby placz malego dzieca. zobaczylysmy jak jakas pani kladziedziecko na ziemi i ucieka. Ania zajela sie malutkim dzidziusiem a ja pobieglam ja ta kobieta. Jednak jej nie dogonilam i uciekla. Szybko pobieglysmy po ciocie
Błagam na jutro wybracowanie Budzę sie i Jestem na zielonym wzgórzu o przygodzie z anią shirley (ania zzielonego wzgórza
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź