Książka, którą przeczytałam nosi tytuł "Kwiat kalafiora", a napisała ją Małgorzata Musierowicz. Jest to powieść dla młodzieży. Cała akcja toczy się w roku 1997, na przestrzeni miesiąca, w Poznaniu. Wszystkie postacie i wydarzenia zostały przedstawione realistycznie, dzięki czemu możemy sobie wyobrazić, jakbyśmy to my przeżywali te przygody. Bardzo podobają mi się opisy, jakie występują tutaj, na przykład "Gabrysia popatrzyła i lekceważąco ruszyła brwiami. Były to brwi szerokie i stanowcze, jakby stworzone do tego, by nimi lekceważąco poruszać. Pod tymi brwiami znajdowały się inteligentne, brązowe oczy...". W książce główną bohaterką jest Gabrysia Borejko - dziewczyna, którą na początku w ogóle nie interesują chłopcy. Po jakimś czasie powoli zaczyna się to zmieniać, ale nie za bardzo ona sama wie, dlaczego tak się dzieje. Osoba ta jest wesoła i odpowiedzialna. Ma trzy młodsze siostry. Idą, średnia, bardzo lubi podkolorowywać różne historyjki i być w centrum zainteresowania. Natalia, zwana Nutrią i Pulpecja to naj młodsze postacie w rodzinie Borejków. Jak to dzieci, ciągle dokazują, chcąc zwracać przez to na siebie uwagę. Czasem dostają za to klapsy w pupę. Mama, zrównoważona i uporządkowana, rozchorowuje się i trafia do szpitala na parę tygodni, przez co cały dom staje do góry nogami. Wtedy zapanowuje początkowo chaos, trochę tak jak w naszych opowiadaniach o feralnym poranku. Tata zawsze siedzi z nosem w książkach i zupełnie odizolowuje się od świata, dlatego też wszystkie obowiązki spoczywają na dzieciach. Później jednak do akcji wkracza ciotka Felicja. Uważam, że ci bohaterowie wprowadzają do książki dużo humoru i od niektórych z nich moglibyśmy się wiele rzeczy nauczyć, na przykład, od Gabrysi, zaradności i ducha walki. Bardzo podobała mi się jedna historia z książki, posłuchajcie: Pewnego dnia, najstarsza z sióstr musiała, w zastępstwie za mamę, iść na wywiadówkę Nutrii. Tego też wieczora przyszedł do domu Borejków Pyziak - chłopak, który uwielbiał podrywać dziewczyny, między innymi Gabrysię. Po paru mile spędzonych godzinach obydwoje wyszli, udając się w swoje strony. Pyziak postanowił jednak odprowadzić Borejkównę pod szkołę, na zebranie. Nim zorientowali się już, trzymali się za ręce. Minęli kino i skręcili, zatrzymując się przy pomniku Kościuszki. Spojrzeli sobie w oczy i nagle chłopak pyta: -Gabriela. -Słucham. -Chciałbym zapytać... Nie sądzicie, że jest to ciekawy fragment, a w całej opowieści znajduje się więcej takich kawałków, ale nie będę przecież teraz opowiadać wam ich wszystkich. Sami je przeczytajcie. Książka została napisana prostym w zrozumieniu i dowcipnym językiem. Szybko się ją czyta. Łatwo też się znajduje potrzebne informacje, ponieważ powieść ta jest podzielona na dni, a każdy dzień na jeszcze mniejsze części. Dzięki temu nie mamy wątpliwości czy dane wydarzenie jest tej doby, czy może następnej. Ilustracje namalowała Małgorzata Musierowicz. Są one dość śmieszne, zwłaszcza te, które przedstawiają postacie, mimo to wydają się realne. Okładka jest bardzo a propos treści książki. Widzimy na niej Gabrysię, a dalej kalafior. Ten kto przeczytał lub przeczyta tę powieść będzie wiedział dlaczego autorka namalowała ją taką. Bardzo podobała mi się ta książka, ponieważ można przy niej uśmiać się, ale też odpocząć. Jest ona wartościowa, choć na pierwszy rzut oka nie wydaje się taką. Przedstawia problemy dojrzewającej dziewczyny, jej rodziny i wiele innych, z którymi możemy spotkać się na co dzień. Biorąc przykład z jej bohaterów lepiej zrozumiemy pewne sprawy. Uważam, że jest to na pewno książka dla dziewcząt, ale także dla chłopców i dorosłych, ponieważ każdy znajdzie w niej coś dla siebie, co go zainteresuje i wciągnie. Serdecznie polecam przeczytanie jej! Artur
Witam mam do napisania recenzję książki pt. "Kwiat Kalafiora", w ogóle nie wiem jak się pisze recenzję. Bardzo proszę o pomoc i z góry dzięki
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź