opowiadanie- Wigilijne zabawy w sklepiku Fezuiga potrzebuję szybko  

opowiadanie- Wigilijne zabawy w sklepiku Fezuiga potrzebuję szybko  
Odpowiedź

Kiedy nadeszła wigilia pan Fezuig nakazywał swoim pracownikom pozamykać sklep, pozasłaniać okna i zaczynała się zabawa. Wszystkie meble uprzątano, by było jak najwięcej miejsca. Podłogę skropiono i wymieciono, lampy poprawiono, na komin wsypano furę węgla, sklep zmienił się w jednej chwili w wielką salę balową, wygodną, jaśniejącą.  I wtedy zaczęły się niespodzianki: najpierw przyszedł, niby sam z siebie skrzypek, później żona i córki właściciela sklepu, kawalerowie, panny i wszyscy znajomi i domownicy.  Rozpoczęły się tańce. Wszyscy hasali i podskakiwali, śmiejąc się głośno. Gospodarze zachęcali wszystkich do zabawy. Pili piwo, jedli mnóstwo smakowitych potraw. Kiedy jeden skrzypek nie mógł juz grać przychodził następny. Kiedy  muzykant zaczął grać Drabanta, nadeszła uroczysta chwila: Stary Fezuig podał rękę swej małżonce i stanął na czele ogromnego węża i poprowadził korowód rozbrykanej  młodzieży. O jedenastej impreza się zakończyła. Gospodarze stanęli w drzwiach salonu, serdecznie wszystkich żegnali i składali im życzenia Bożonarodzeniowe.  

Dodaj swoją odpowiedź