Kochana Nel! Na wstępie mojego listu chciałabym cię serdeczne pozdrowić i mocno ucałować Piszę do Ciebie ten list gdyż chciałabym się dowiedzieć jak to było z tym porawaniem Jak czytałam w ksiażce to szukaliście swoich Ojców bo chcieliście z nimi pojechac do Medinet ale że ty byłaś chora na długie podróże to tata nie chciał Cię wziąć i poprosił Stasia o to żeby cię przypilnował Czy to prawda? Później Beduini ukradli was a w z przerażenia nawet nie wiedzieliście że was ukradziono Po jakimś czasie Staś powiedział że brniecie gdzieś szybko po drodzę że wielbłądy was ciągną i nie chcą się zatrzymać Tobie bardzo nie dobrze się zrobiło i staś prosił Bediuna aby się zatrzymał ale ten nie słuchał jego próśb Gdy dojechaliście na mniejsce podobno bardzo dużo się tam działo poznaliścię Kaliego i Meę dwóch murzynów który pomogli ci wybrnąć z choroby febry Gdy zachorowałąs na tą chorobę Mea podpowiedziała Stasiowi żeby poszedł do Lindiego po chininę Ta pomogła ci wybrnąć z tej choroby KAli i Staś poszli do Lindiego żeby mu pomóc i dać mu łyk wodu bo był umierający Nie było szans zęby wrócić do ojców Więc poszukali drzewa żeby sobie wybudować dom we czworo był to baobab nazwali go Kraków Ochrzcili Meę i Kaliego i zostali ich chrzestnymi Tak będę końcył ten krótki list czekam na twoją odpowiedz Nel bardzo chcę się dowiedzieć czy to prawda co pisało w ksiażce JEszcze raz pozdrawiam Amaolsz
List do Nel Rawilson W pustyni i w puszczy.
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź