przez caly dzien kaska zachowywala sie bardzo dziwnie. kiedy szlam z nia do szkoly wogole mnie nie sluchala. na kekcjach siedziala jakby odplynela. a na lekcji polskiego to juz calkiem jakby jej nie bylo. kiedy pani sprawdzala liste nawet sie nie odezwala. w zeszycia zamiast notatek rysowala serduszka. nauczycialka mowila ze mysli o niebieskich migdalach. nie wiedzialismy do konca o co chodzi. na poczatku zaczelismy szukac tych migdalow ale pozniaj tomet ze starszej klasy powiedzial ze to jest tylko taki zwiazek frazeologiczny. probowalam sie jej zapytac o czym tak rozmysla ale ona nie chciala powiedziec. w koncu dostala sms-a. zaczela skakac cieszyc se i w koncu dowiedzielismy sie o co chodzilo. umowila sie z chlopakiem.
