Wierzę, bo ta wiara sprawia, że moje życie nabiera barw- ma sens. Oczywiście czysto teoretycznie mógłbym sobie znaleźć jakiś inny "sens". Ale doświadczyłem Boga w swoim życiu, Jego miłości. Na tyle mocno, że zawierzyłem Mu swoje życie. Choć wydaje mi sie, że to i tak mało w porównaniu do tego co On zrobił dla mnie. Ale to wszystko co mogę dać. Dlatego właśnie wierzę. Bo w Nim tkwię Ja, a bez Niego nie istnieję.wierzę bo coś jest we mnie, ale nie o tym chciałbym mówic. jeżeli dyskutujemy z osobami niewierzącymi trzeba poda racjonalne argumenty 1) wierzę bo dzięki temu jestem spokojny o istnienie po śmierci. wiara daje komfort, że coś tam będzie i to coś może by lepsze niż to co jest teraz. 2) wierzę bo kościół daje mi moralny kodeks, którego przestrzeganie bardzo upraszcza życie. mam mało rozterek moralnych bo coś już z góry mi porządkuje sumienie. z bardziej naukowych: 3) wierzę bo nie wiadomo co się stało przed 10^-41 (bodajże) sekundy istnienia wszechświata. jeżeli istniała ta nieskończenie mała kulka w której mieściła się cała materia i antymateria wszechświata, istniała wbrew jakiejkolwiek fizyce to znaczy, że Ktoś niepodobny do tego świata musiał dotknąć tego swoją ręką.
