Bylo to rok temu, dziewczyny z naszej klasy dekorowły choinkę na Boże Narodzenie, zbliżala się klasowa wigilia. Nie umialy jednak podłaczyc światełek. Mój kolega zaoferował się że to zrobi, bo jego tata jest elektrykiem i on umie robić takie rzeczy że to dla niego drobiazg i łatwizna. Jednak nasza wychowawczyni nie była z tego zaadowolona, jednak po kilku próbach namowy zgodziła się. ( wcześniej bała się żse jeśli mu sie coś stanie to ona za niego odpowiada ) I w momencie gdy kolega dotknął małych światełek porził go prąd. Wyglądało to tak śmiesznie że cała klasa sie z niego śmiała , niby elektryk a tak się wkopał, pani była przerażona bo bala się że mu się coś stalo, jednak nic mu się nie stało i do teraz wspominamy to zabawne zdarzenie. A w tym roku już nie pozwalamy mu podłączać światelek xD
W tym roku na lekcji WF-u graliśmy w nogę.Podzieliliśmy się na 4 grupy.2 chłopaków i 2 dziewczyn.Najpierw grali chłopaki dziewczyny potem.Te drużyny to tak po 4 osoby tylko bramka i zawodnicy.I jak nadeszła pora dziewczyn to tak się uwzięły na tą piłke i taka Daria w końcu przewróciła się i jakos dziwnie fiknęla koziolka.Nic jej sie nie stalo ale wszyscy sie smiali.Nawet pan od WF-u :P