' To były magiczne i niezapomniane święta!' Jak co roku nadszedł czas świątecznych przygotowań, mama chodziła w tą i tamtą z pokoju do kuchni, raz sprzątając, później gotując wigilijne potrawy. Ojciec poszedł po choinkę, którą potem razem z siostrą pięknie przyozdobiliśmy. Czułem że te święta nie będą zwykłe, jak co roku; Coś w powietrzu wisiało, towarzysząc uczuciu niesamowitości. Kiedy wreszcie nadszedł ten długo oczekiwany dzień- 24 grudnia, całą rodziną zebraliśmy się przy naszym rodzinnym wielkim stole, widniało na nim 12 potraw, sianko, biały obrus,no i oczywiście miejsce dla niespodziewanego gościa. Godzina 18: Wszyscy wstaliśmy aby się pomodlić, tato odczytał fragment Biblii, ja z mamą oraz siostrą uważnie słuchaliśmy. Kiedy już czytanie dobiegło końca, zasiedliśmy do częstowania się posiłkami jakie przygotowała nasza rodzicielka. Wszystko było wyśmienite! Godzina 19.30: to co my lubimy najbardziej: czyli prezenty! Już podchodzimy do choinki, a tu nagle... dzwoni dzwonek do drzwi. Jednym ruchem poszliśmy je otworzyć,a w progu zobaczyliśmy.. naszą ciocię z Kanady! To była wielka niespodzianka! Po kilku latach przyjechała do nas i do bez żadnej zapowiedzi, szczęśliwi rozgościliśmy ją. Przywiozła wspaniałe prezenty, a przede wszystkim ten wspaniały klimat. - Wiedziałem że coś się dziś przytrafi! (wykrzyczałem) O godzinie 12 wszyscy poszliśmy na pasterkę. Było cudownie. Później śpiewając po drodze kolędy poszliśmy do domu: rodzicie, ciocia, siostra i ja. Sądzę, że to były najcudowniejsze i magiczne święta, najważniejsze jest to aby spędzać je z rodziną!
