Moje szczęśliwe życie. Od małego dziecka sprzyja mi szczęście. Wszystko jest po mojej myśli, nikt mi nic nie karze i robię to na co tylko mam ochotę. Rodzina mnie kocha, dostaję wszystko czego zapragnę. Niczego mi nie brakuje. Jestem bardzo szczęśliwa, uczę się dobrze i koleżanki oraz koledzy mnie lubią, szanują i nie obgadują. Nikt mnie nie zaczepia, jestem dobry dla ludzi. Nauczyciele także mnie lubią. Posiadam wiele talentów i wszyscy wokół mnie podziwiają. Często rodzice zabierają mnie na wycieczki, abym zwiedzał świat i miał co opowiadać swoim dzieciom. Nie mam przykrości i nie smucę się. Nie jestem sam, mam kochających mnie bliskich przy sobie, którzy pomagają mi jak spotka mnie jakaś zła sytuacja. Jestem szczęśliwym dzieckiem i lubię swoje życie. Myślę, że w życiu osiągnę dużo, bo jestem pozytywnie nastawiony na świat. Tak jak każdy być powinien. Mam nadzieję, że pomogłam i liczę na NAJ. :)
Pewnej środy poszłam do szkoły , oczywiście i tak musiałam iść , ale poza tym byłm bardzo zmęczona. Wtorek był okropny , tyle było zadane , a ja w domu miałam same zmartwienia na głowie i żadnych pozytywów nie widziałam. Byłam przybita z różnych powdów i to były moje najgorsze dni w życiu. Przychodząc do szkoły , koleżanka do mnie podbiegła i nagle powiedziała : - Marta , zgadnij jakie nowiny mam dla ciebie ?! - Mów o co chodzi - odpowiedziałam złośliwie. - Wczoraj były wyniki z testów i napisałaś najlepiej - powiedziaął z radością. - O rany ! Wspaniale ! - krzyknęłam ze szczęścia. Byłam bardzo szczęśliwa z tego powodu , ponieważ zbyt dobrze mi nie idzie z nauką w tym roku , a to jest ostatnia klasa i dlatego to tak przeżywam. To była pierwsza dobra wiadomość , o której się dowiedziałam. Jednak i tak nie byłam do końca uradowana , ponieważ w rodzinie z budżetem idzie bardzo krucho i mamy wiele problemów, które mnie bardzo niepokoją. Bardzo się nimi zadręczam i nie myślę nawet o tym , że napisałam najlepiej za wszystkich testy. Po skończonych lekcjach wróciłam do domu , gdzie moja mama zaskoczyła mnie , jak nigdy wcześniej. Nie mogła wymówić słów , bo tak była podekstytowana, ale jednak zaczeła do mnie mówić : - Marta , wcale nie jesteśmy spłukani , w banku pomylili się i teraz mamy pełno pieniędzy ! - Nie żartuj mamo ! To naprawdę nie żarty ? - odpowiedziałam zaskoczona. - Nigdy w życiu nie żartowałabym w takich sprawach - powiedziała mama ogromnie szczęśliwa. Jak tylko mama mi to powiedziała , od razu ją obięłam i mocno ściskałąm przez długi czas. W końcu nasze problemy się skończyły. Opowiedziałąm mamie , że najlepiej napisałąm test ze wszystkich , a koleżanki mi tylko gratulowały i nauczyciele również. Czasami życie płata figle, ale po tych wydarzeniach mogę spodziewać się wielu , dziwnych rzeczy. Zawsze trzeba pamiętać , że czasami w życiu są i te gorsze chwile , i te słabsze. Człowiek nie powinien się tak zamartwiać wszystkim , bo to mu nie pomoże , a i tak kiedyś wszystko pójdzie wspaniale !