Opisz przebieg swoich świąt ( wigilia, itp ) w formie pamiętnika.   Wiem nie było jeszcze świąt, ale takie zadanie ma być   Prosze o pomoc :)

Opisz przebieg swoich świąt ( wigilia, itp ) w formie pamiętnika.   Wiem nie było jeszcze świąt, ale takie zadanie ma być   Prosze o pomoc :)
Odpowiedź

Swięta Bożegonarodzenia zaczynają się 24 grudnia, wspólnie z rodziną już tydzień przed rozdzielamy obowiązki co do przygotowania dań. Rano 24 grudnia, ubieramy choinkę, zazwyczaj jest przy tym sporo kłopotu bo w domu jest cała rodzina, włączając w to mojego kochanego kuzynka który próbuje rozebrać choinkę i kot który za wszelką cenę chcę na nią wejść. Po dość skomplikowanym ubieraniu choinki zabieramy się za robienie potraw które co roku pojawiają się na naszym stoje m.in barszcz zawsze jest to i biały i czerwony, ryba, ziemniaki, śledzie, karp, pierogi. Moim corocznym zadaniem jest lepienie pierogów z kapustą i grzybami z dziadkiem.. Po męczącym buszowaniu w kuchni, wszyscy zaczynamy dekorować stół zgodnie z tradycją, potem oczekujemy pierwszej gwiazdki, kiedy się pojawi wszyscy zasiadamy do stołu poprzedzając to krótką modlitwą i zaczynamy jeść. Po zjedzeniu wszystkich posiłków, mikołaj zazwyczaj jest za niego przebrany dziadek rozdaje nam prezenty. Po rozdaniu prezentów oczekujemy na pasterkę.

24.12.2010 Dziś była wigilia. Najpierw przez caly dzien pomagałem mamie w przygotowaniu potraw. Była to męcząca ,lecz bardzo satysfakcjonująca praca. Następnie ,gdy zaczeło się ściemniać ,mama zaczeła układać dania na stole ,a ja wyjżałem za okno w celu wypatrywania pierwszej gwiazdki. Gdy już ją zobaczyłęm poinformowałem o tym całą rodzinę i zaczeliśmy wieczeże. na początek opłatek - tata jako glowa rodziny zaczą dzielić go i składać życzenia. Później usiedliśmy do stołu i zaczeliśmy jeść. Mama kazała mi spróbować wszystkich 12 potraw ,nawet karpia którego nie lubie ,ale podobno przynosi to szczęście. Po sytym posilku przyszedł czas na prezęty. Nie wiadomo skąd pojawily się one pod choinką ,co wydaje mi się dziwne ,gdyż rodzice nie odchodzili od stołu ani na chwilę.... dokończ sam/a bo mama mi każe wydoić krowe :/  

Dodaj swoją odpowiedź