Rano zbudziłam się niby jak zwykle, lecz nagle ukłuło mnie coś w sercu. Ubrałam się szybko i zeszłam nadół. Tam spodziewałam się mamy robiącej mi kanapki i szykującej śniadanie. Zdziwiło mnie jednak to co zobaczyłam. A mianowicie mama siedziała przed telewizorem i kłóciła się z tatą. Nie interesowali się mną, więc sama wyszykowałam się i szybko wybiegłam, by nie spóźnić się do szkoły. Na ulicy biło się moich dwóch kolegów, na co wogóle nie zwracały uwagi ich mamy. Nagle zamyślenia wyrwał mnie huk. To dwa samochody zderzyły się na ulicy. Ale ja pobiegłam do szkoły. Po drodze cos zwróciło moją uwagę. W miejscu gdzie wczoraj stał kościół dziś było centrum handlowe. W drodze do szkoły ciągle mijałam bijące i krzyczące na siebie osoby. Gdy doszlam do szkoly, przebralam sie i weszlam do klasy. Od razu zauwazylam ze zniknal krzyz, Powoli zaczelam sie niepokoic. Nagle podbiegl do mnie kolega. Zaczal wrzeszczec cos ale ja wcale go nie sluchalam. Moją uwagę zwrócił maciek i ola. Jeszcze wczoraj trzymali sie za rece i calowali, a dzis nawet na siebie nie spojrzeli. Usiadlam w lawce wyjelam swoje ksiazki. Nagle z zeszytu wypadl mi plan lekcji. Zauwazylam ze zniknela religia...
rano budzisz się w świecie bez boga. min strona z zeszytu. Pilne na jutro
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź