Pewnego ranka wstałam z nastawieniem jakie mam najzwyklej, czyli pewność,że nie wydarzy się nic fajnego i ciekawego. Tak też było i tym razem. Obudziłam się, ubrałam, zjadłam śniadanie, jedyny fakt, który mnie uszczęśliwił to weekend, dzień bez szkoły. Po godzinie zadzwonił telefon do mnie, była to moja starsza siostra z informacją o przyjeździe i pewną niespodzianką dla mnie. Na poczatku nie podchodziłam do tego z radością, gdyż myślałam,że to po prostu żart ze strony siostry. Minęła godzina, przyjechała. Ogłosiła mi,że zabiera mnie na pewną wycieczkę do miasta. A dokładnie do pewnego teatru. Byłam szczerze zdziwiona tym pomysłem ale uległam jej,tak więc ruszyłyśmy. Na miejscu rozebrałam się z kurtki i czekałyśmy na dalszy ciąg akcji. Niestety mijały minuty i nic się nie działo, pytam się o co chodzi i po co czekamy, siostra jedynie poleciła mi cierpliwośc, tak też zrobiłam. Aż nagle w drzwiach zobaczyłam coś czego bym nigdy nie uwierzyła. To był mój ulubiony aktor ze Stanów Zjednoczonych, nie mogłam uwierzyć, przed mymi oczami ukazał się sam Johnny Deep, słynny 'Pirat z Karaibów', byłam w takim szoku,że nie mogłam nic wypowiedzieć. Gdyby nie siostra stałabym tam jeszcze pare godzin, ale doszłam do ładu. Podeszłam do niego by się przywitać, aktor niezwykle był miły, uśmiechał się do mnie, życzliwie podpisał autografy a nawet podarował mi fantastyczną koszulkę z logo premierowego filmu. Nasze spotkanie trwało ok 20 minut, i były to dla mnie minuty najwspanialszego szczęścia. Do dzisiaj pamiętam ten dzień, i dało mi to do myślenia by nigdy nie wstawać z nastawieniem,że znowu nic się nie wydarzy. Należy być pełnym optymizmu, bo kto wie czy nie spotkam na swej drodze Johnnego Deepa?
wypracowanie pod tytułem niezwykłe spotkanie
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź