Ostatni miałam do szkoły na 7.00 więc musiałam się pośpieszyć.Tak się śpiezsyłam że zapomniałam śniadania do szkoły.Ale nie było to najgorsze stało się na matmi.Ojejku krrzyknęłam,zapomniałam o sprawdzianie! No cóż no to będe ściągać.Lecz gdzieś w głębi duszy czułam niezaspokojenie.Po tygodniu dowiedziałam się o ocenach .Nasza pani z matematyki rozgłosiła ,że jest z nas dumna za takie piękne oceny powiedziała również ,że zdarzyła się jedna jedynka i wygłosiła moje imię.Strasznie się rozpromieniłam i zrobiło mi się głupio.Najgorsze stało się w domu mama wypytywała się jak mi poszło na sprawdzianie , skłamałam że dostałam 6.Mama ucieszyła się.Kupiła mi moją wymażoną grę.Nie umiałam już wytrzymać.Lecz gdy się dowiedziałam dostałam szlaban na cały rok na komputer oraz odebrała mi grę i oddała do domu dziecka. Od tego momętu wiedziałam że nie sprawdza się metoda kłamstwa.Zrozumiałam tagże że kłamstwo ma krótkie nogi.
Dzisiejszy dzień był okropny. Na sam początek zaczął padać deszcz, a ja miałam być za dziesięć minut w szkole. Autobus odjechał beze mnie. Musiałam iść pieszo. Spóźniłam się na lekcje matematyki i dostałam spóźnienie. Na kolejnej lekcji przyrody dostałam ocenę niedostateczną, która całkowicie mnie zdenerwowała.Po południu pokłóciłam się z moją najlepszą przyjaciółką, Anią. Wracając do domu nadjeżdżająca ciężarówka ochlapała mnie całkowicie. Cały dzień miałam zawalony nauką, ponieważ jutro czekała mnie klasówka z j.polskiego oraz dwie kartkówki z innych przedmiotów. Po całym dniu ciężkiej pracy byłam bardzo zmęczona. Nie miałam czasu na odrobinę relaksu. Mam nadzieję ,że jutro będzie chociaż odrobinę lżejszy dzień.