W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia mała Anulka wstała dość wcześnie. Iwydawało jej się, że jest nienaturalnie ciemno. Przechodząc koło klatki chomika jej siostry, usłyszała jakieś dziwne odgłosy. Nie dziwiła się. Nienawidziła zwierząt, i dręczyła je. Postanowiła trochę się rozerwać i ,,zająć się" chomiczkiem. Wyjęła go z klatki i usłyszała głos. - Postaw mnie ty mała wielkoludko!- Anulka nie wiedziała skąd on pochodzi więc powoli zapytała się. -Gdzie jesteś?- Na to usłyszała odpowiedź. -Trzymasz mnie na rękach! Przecież mówiłem:,,Postaw mnie", ą jeżeli chce się coś... lub kogoś postawić, to trzeba najpierw to coś, albo tego kogoś trzymać no nie? O rany! Nie dość, że dręczycielka zwierząt, to jeszcze kompletna fujara!- Na to Anulka rozwścieczyła się nie na żarty. -Słuchaj ty mała, mikroskopijna bestio! Po pierwsze, zacznij mówić trochę z szacunkiem, bo cię zmiażdżę! A po drugie jakim ty cudem gadasz ludzkim głosem?! -No to ty nie wiesz?-A gdy Anulka pokręciła głową zaczął mówić. -No to tak. Wczoraj była wigilia, a mówią, że wtedy zwierzęta mogą się odzywać ludzkim głosem. Zanim mi przerwiesz zobacz, która jest godzina! Dwudziesta trzecia, czyli jescze trwa dzień wigilii. Myślałaś, że spałaś dłużej, bo położyłaś się około 18.00 ( a swoją drogą nieco wcześnie nie uważasz?). Co noc próbuję cię obudzić i pogadać, a w końcu mi się udało. Chcę wiedzieć dlaczego mnie dręczysz odkąd pojawiłem się w tym domu? No wiesz, ile razy mnie schowałaś, żeby wszyscy myśleli, że zginąłem, i żeby o mnie zapomnieli? Ile razy zabierałaś mi pokarm, żebym zdechł z głodu? Dlaczego traktujesz mnie jak intruza? Co ci zrobiłem? Nie wydaje mi się, żebym cię uraził. - Sama nie wiem- żaliła się Anulka- Nie dostałam mojego zestawu karaoke i zaczęłam się na tobie mścić, bo go nie dostałam ze względu na wydatki dla ciebie. A potem jak już go miałam, to chyba z przyzwyczajenia... - No nie ważne, słuchaj, bo zaraz przestanę mówić proszę cię tylko o rozejm. - Zgoda rozejm.- Poszła spać, a rano nie wiedziała czy to był sen czy jawa, ale tego dowie się dopiero za rok.
