Julka i Ania były najlepszymi koleżankami. Kiedy do klasy dziewczynek po wakacjach dołączyła Paulina , nie chciały się z nią zaprzyjaźnić. Paulina chodziła sama po szkole, gdyż inne koleżanki również ją odrzucały - wolały te dziewczynki, które znały od dawna. Na ostatniej lekcji, gdy Ania pakowała się do plecaka, zobaczyła że wszystkie książki ma brudne atramentem. Przecież na plastyce malowały właśnie nim i Julka nie zakręciła dokładnie, bo buteleczka była uszkodzona i tylko Ania wiedziała jak się ją zakręca.Gdy poprosiła Julkę o pomoc , ta tylko obrzuciła ją gardzącym spojrzeniem i pobiegła na autobus. Widząc to, Paulina powiedziała nieśmiało: -Może ja pomogę? -Dobrze...Ale przecież spóźnisz się na autobus. -Ja mieszkam bardzo blisko szkoły i jeżdżę rowerem. A ty? -Ja mieszkam daleko, a to ostatni autobus...No ale przecież z takim plecakiem nie pojade, bo cała bluza będzie brudna... -Pójdziesz do mnie, a twoja mama Cię odwiezie. -Dziękuje -Ja pójdę po papier i zaraz wytrzemy atrament. Umiem sobie z nim radzić, bo w starej szkole ciągle mi wrzucali do plecaka odkręcone buteleczki... 20 minut później: -Dziękuje za podwiezienienie mnie do domu.Dowidzenia!-Ania już była w domu, z prawie czystym plecakiem.Następnego dnia Paulina przesiadła się do Ani, ponieważ Ania słyszała jak Julka mówiła koleżance: - Specjalnie nie zkręciłam tej buteleczki... Anka tak się przechwalała tym swoim plecakiem , a teraz musi mieć stary, jeszcze z trzeciej klasy...-Julka szeptem wygłosiła jeszcze parę zdań, po czym poszła do klasy . Gdy chciała usiąść z Anią, zobaczyła że już leżą tam książki.Jednak to nie były jej książki.Gdy zobaczyła że Paulina siedzi z Anią obraziła się i poszła od razu do domu po pretekstem że źle się czuje.Nigdy już nie przyszła do tej szkoły- rodzice przenieśli ją do szkoły oddalonej o trzy osiedla, a w komórce zmieniła numer. Nawet na listy nie odpisywała. Ania i Paulina były wciąż dobrymi koleżankami, i w końcu okazało się że Pauliny dorosła siostra jest sąsiadką Ani. Dziewczynki często się spotykały i pomagały sobie. Wszystko skończyło się dobrze.
hej potrzebuje waszej pomoc mam napisać opowiadanie z dialogiem którego morał brzmi prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie prosiłabym o odpowiedź już dziś gdyż jest mi to na jutro potrzebne z góry dziękuje
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź