Moim zdaniem Prometeusz kierdował się uczuciem jakie czuł do ludzi. Uważał bowiem człowieka za stworzenie najsłabsze, gdyż był słabszy od bogów i tytanów. Podkradł się więc i ukradł ogień z siedziby bogów - Góry Olimp. Ogień czyli największą chlubę Zeusa - najważniejszego z bogów, był jego chlubą gdyż wiedział, że żadne stworzenie oprócz bogów go nie posiada. Sądze, iż takie zachowanie oznacza uczucie jak i dobrą wolę. Nawet gdy Prometeusz cierpiał, każdego dnia jedzony po kawałkach przez sępa znosił to, gdyż wiedział iż działa w dobrej wierze. Potem Herakles zabił ptaka z łuku a Prometeusz mógł myśleć, że jest dla ludzi kimś więcej niż zwykłym tytanem, herosem - był dla nich wybawicielem z ciężkich czasów.