Był ciepły dzień lata. Siedziałem sobie z moim bratem Kajtkiem i psem Azorem i patrzyłem na niebo. Gdy tak patrzyłem zaniepokoiło mnie coś to kosmici lecący w stronę ziemi. Bardzo się zląkłem bo myślałem że chcą zniszczyć Ziemię ale tak nie było. W statku leciał bardzoz przyjemny obcy. Nazywał się Gienio. Bardzo miły dziwoląg nauczył mnie latać i oddychać w wodzie.Zaprzyjaźniłem się z nim. Nadszedł dzień jego odlotu. Płakałem całą oc i martwiłem się o niego. Okazało się że on maił złe zamiary. Wkurzył mnie. Juz nigdy nie będę kolegował się z obcymi ;DDD
Pewnego jesiennego dnia wybrałam się z przyjaciółmi do parku. Pogoda była wietrzna, ale świeciło słońce. Postanowiliśmy pobawić się w chowanego. Wypadło na mnie-ja bede szukać. Gdy wszyscy się już schowali zauważyłam, na niebie długi świetlisty pas, który powędrował w kierunku fontanny. Zapomniałam o wszystkim. Byłam zaciekawiona tym, co tam jest. Zostawiłam wszystko i od razu pobiegłam zobaczyć co wydało tak wielki huk. Gdy przybyłam na miejsce, moją uwagę przykuła wielka dziura, a w niej pojazd podobny do 'latającego spodka'. Oczom nie mogłam uwieżyć, ale oto z owego spodka wyszła duża,zielona i owłosiona postać. Miała 3 nogi ,4 ręce, przycięte włosy i czółki jak u pszczoły. Na początku wystraszyłam się tego zielonego ufoludka. Postanowiłam nawiązać kontakt z nieznajomym. -Witamy na ziemi!-powiedziałam, ale ufoludek nie odpowiedział. Wyrażnie było widać, że się mnie boi. -Przybywam z Plutona i nazywam się Domino-odpowiedział cienkim głosikiem. -A co cie tu sprowadza?-zapytalam. -Mój pan Mark 3, Kazał mi sprawdzić, czy na tej planecie nie panuje jakaś wojna, ale po tym co widze nie mam się co martwić. Jest tu bardzo spokojnie więc moge wracać do siebie-odpowiedział. Byłam w szoku. Nigdy nie pomyślałabym, że kosmici odwiedzą naszą planetę, a co dopiero ja ich zobaczę. -Więc morzesz powiedzieć swojemu panu, że może być spokojny. Nie miałam nigdy pojęcia. Nie miałam nigdy pojęcia, że zobaczę kedyś kosmitę.-oznajmiłam. Ja też jestem zdziwiony, że cię zobaczyłem. Na innych planetach są same czerwone stworki, więc zobaczenie cię jest dla mnie nowością. Po tej krótkiej rozmowie Domino wsiadł do swojego pojazdy i poleciał na swoją planetę. Odwiedz nas kiedyś, do zobaczenia.-krzyknęłam. Gdy Domino odleciał natychmiast pobiegłam do przyjaciół i powiedziałam im co się stało. Na początku mi nie wierzyli, więc pokazałam im tą wielką dziurę. Dopiero wtedy uwierzyli w moje słowa. To nieziemskie spotkanie zostanie min w pamięci do końca życia, a może nawet napisze o tym książką? To by dopiero była sęsacja.