Kartka z pamiętnika Santiago z ,,Stary czlowiek i morze"

Już 84 dzień wracam do wioski z bezowocnego połowu. Nie jestem załamany, jest mi tylko trochę smutno.Znów będę tematem żartów, ale wkrótce się to zmieni... Powoli zbliżam sie do brzegu. Nawet widzę już kawałek portu, a tam czeka na mnie mój wierny przyjaciel Manolin. Bardzo kocham tego chłopca i jestme mu wdzięczny za to, że tak mi pomaga. Dobrze, że rodzice kazali mu zmienić łodź, bo ze mną to żaden połów. Może faktyczynie jestem taki pechowy, jak mówią...? W porcie, jak co dzieć czekał na mnie Manolin. Pomógł mi zanieść cały sprzęt do chaty, a teraz siedzimy razem na Tarasach przy piwie. Rybacy znów trochę ze mnie pokiwpują, ale ja sie nie gniewm. Z przetwórni dolatuje zapach świeżo wypatroszonych ryb, które zostały dzis złowione. Chłopiwc zaproponował, że przyniesie mi jutro sardynki. Widać, że sie o mnie troszczy. Jak ja mu sie za to odwdzięczę? Trochę powspominaliśmy, ale czas już wracać do domu, bo jutro wypływam z samego rana. Wróciliśmy do chaty. Chłopiec własnie poszedł przygotować sardynki na jutro. Poczytam troche wczorajszą gazetę, to czas szybciej upłynie do jego powrotu. Nie wiem, ile czasu go nie było, bo zasnąłem. Chyba ze zmęczenia. Manolin stoi nade mną z kolacją. Przyniósł ją z Tarasów od Martina-właściciela. Zjedlismy w milczeniu, a później zaczęliśmy rozmawiać o baseballu. W końcu pożegnaliśmy się i chłopiec poszed do siebie, a ja obiecałem, że przyjdę rano go obudzić. Gdy wyszedł, otuliłem się kocem i zasnąlem na stosie gazet, którymi przykryłem sprężyny wystające z łóżka.

"Kartka z pamiętnika Santiago" ciąg dalszy książki pt. " Stary człowiek i morze"

* Rok jest domysłem, na podstawie postaci Joe Di Maggio, drużyny "Tygrysy z Detroit" oraz postaci Mike'a Gonzalez'a. Jednak sądzę że jest to odpowiednia data. Poszczególne dni tygodnia zgadzają się z datami ponieważ korzys...