Pewnego razu spotkałem przemiłą istotkę, która jak się później okazało była córką Ewy. Miała na imię Łucja, była dziewczynką, która twierdziła, że dostała się do Narnii przez... szafę. Byłem tak zauroczony postacią Łucji, że zaprosiłem ję do mnie na cherbatkę. Łucja była bardzo miła, uprzejma i delikatna. Gdy już rozgościła się u mnie w chatce nalałem jej cherbatki i ucielismy sobie miła pogawędkę. Dziewczynka bardzo uważnie mnie słuchała, tak jakby chciała zapamiętac każde moje słowo. Gdy zaproponowałem jej, że zagram na fujarce Łucja ogromnie się ucieszyła. Słuchała, patrząc w ogień, który palił się w kominku jednocześnie popijając cherbatkę z filiżanki. Grałem długo, więc nie dziwie się że zasneła. To było moje pierwsze spotkanie z Łucją i bardzo mile je sobie wspominam. Oczywiście tych spotkań było jeszcze kilka, ale to była magiczne. Łucja jest dziewczynką, która jest bardzo wrażliwa, dlatego trafiła do świata Narnii. Bardzo lubię Łucję, i bardzo żałuje, ż emusiała odejść do swojego świata, ale cieszę się, że jest w tym świecie szczęsliwa.
Tumnus opowiada o łucji trzy akapity nie a dlugie szybka odpowiedz plis
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź