Pewnego słonecznego dnia wybrałam się na działkę do dziadków. Wspólnie z dziadkiem postanowiliśmy się przjść do sadu. W drodze do sadu zobaczyłam pod nogami jaszczurkę i pomyślałam, że to wąż. Dziadek zaczął żartować.W sadzie podziwialiśmy jak dorodnie obrodziły jabłonie, śliwy i grusze. Po długiej chwili podziwniania natury ruszliśmy z dziadkiem w dalszą drogę. Kiedy wędrowaliśmy przez łąkę ujrzeliśmy stos śmieci znajdujących się nieopodal zagajnika. Byliśmy wstrząśnięci. Nagle chmura zasłoniła najjaśniejszy promień słońca jaki do nas docierał i zaczęło zanosić sie na deszcz. Wten zaczęliśmy pędzić do domu jak szaleni. Gdy znaleźliśmy się niedaleko ponej dróżki ujrzeliśmy jakiegoś malucha , który zapewne też usiłował schronić się przed nadchodzącą burzą. Przyspieszyliśmy tema i znależliśmy się z dziadkiem w domu w mgnieniu oka. Nagle babcia krzyknęła, że dach przecieka, a w dodatku wyłączono prąd. Wszyscy zdumieni smutnym ciągiem wydarzeń przemieściliśmy się do pokoju, który oświetlała jedna, stara świeczka. Siadając na podłodze znalazłam bardzo , ale to bardzo stary nóż. Natychmiast poinformowałam o tym dziadka. On tylko uśmiechnął się do mnie usiadł wygodnie w swoim fotelu i zaczał opowiadać niezwykłą historię.
Napisz opowiadanie zawierające słowa: dach grusza działka stos chmura wąż nóż świeczka zagajnik promień maluch(dziecko)
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź