Wczoraj spotkała mnie bardzo śmieszna historia!:) Poniedzialem 8.02.2010r.Niby dzien jak codzien.Ide do szkoly na 8 rano klasowki,kartkowki...standart.Nie byl to jednak taki zwykly dzien jak to sie wydawalo na poczatku.Na 1 lekcji miala byc klasowka z matematyki. Kazdy czeka w sali na nauczyciela powtarzajac sobie wzory.Nagle do sali wbiega dziwna kobieta przedstawiajac sie jako kosmo girl.Cala klasa byla zszkokowana.Nikt nie wiedzial co sie dzieje ,gdzie jest Pani Kowalska. Kosmo girl zaczela pytac mlodziez o rozne w tym motoryzacje. Jasio jako pierwszy podniosl reke i wykrzyczal ze kocha auto firmy Ferrari. Pani nauczyciel byla bardzo zadowolona gdyz rozniew uwielka pojazdy tej marki. Nastepnie Grzesiu krzyknal ze jego tata posiada motor firmy Kingway. Nagle Kosmo girl zrobila sie cala czerwona i powiedziala ze jest anty-Kingway! Nie cierpi tej firmy poniewaz miala motor tej formy i po 2 tyg zepsul sie jej pojazd Nagle dochodzi do anjwarzniejszego momentu.Do sali wbiega Pani kowalska i biegnie w kierunku kosmo girl. Kosmo girl ucieka za nia piszac na tablicy swoj link na ktory kazala zebysmy weszli(cyber znajomosc) klasa poraz kolejny czula sie zaskoczona. Nauczyciel szybko zmazal to co kobieta napisala i postanowila ze klasowke pzelozy na nastepny dzien. Klasa oszlala z radosci To byl smietny dzien i nigdy go nie zapomne;;)
