Święta i Sylwestra spędziłam bardzo miło. Dzień przed Wigilią wraz z rodziną pojechałem do dziadków na wieś .Było już późno , więc poszliśmy spać. Rano gdy się obudziłam dziadek zaproponował , że pójdziemy do lasy po choinkę. Zcieliśmy najładniejsze drzewko z całego lasu . Gdy przynieśliśmy go do domu , od razu ja wraz z rodziną zabraliśmy sie do jego strojenia. Po około 30 min. choinka była pięknie udekorowana . Gdy w końcu doczekaliśmy pierwszej gwiazdki przeszedł czas na kolację wigilijną . Najpierw podzieliliśmy sie opłatkiem , życząc sobie wszystkiego dobrego. Po kolacji przyszedł czas na kolędy , po zaśpiewaniu kilku rozpakowaliśmy prezenty . Każdy cieszył się z tego co dostał. O godzinie 23,30 wyjechaliśmy z rodziną na pasterkę , z której wróciliśmy około godziny 2,00. Było to już Boże narodzenie , poszliśmy spać , około godziny 9,00 wstaliśmy , zjedliśmy śniadanie . Wtedy dziadek zaproponował kulig . Wszystkie dzieci były zachwycone . Po kuligu poszliśmy do domu , bo było już ciemno . Tak minęły święta . NA Sylwestra byłam u koleżanki , z którą świetnie się bawiłyśmy . Urządziłyśmy sobie wiele zabaw i konkursów . O godzinie 00,00 Otworzyłyśmy szampana , wypiłyśmy i pobiegłyśmy na podwórko , na którym byłyśmy około godziny . Nie mogłyśmy oderwać wzroku od tych pięknych kolorów fajerwerek. Gdy wszystko ucichł,o poszłyśmy do domu , pogadałyśmy trochę i poszłyśmy spać . Sory za błędy i wgl. , ale było to wymyślane na poczekaniu .
