refarat na temat : małżeństwo koniec wolności czy początek wspólnoty

Małżeństwo jest jednym z Sakramentów Świętych. Czy ktoś się kiedyś zastanawiał dlaczego ostatnim? Czy to przypadkowa kolejność? Wydaje mi się, że nie, bo o ile poprzedzające je sakramenty wynikają z tradycji, naszego wychowania, czasem nawet pewnej presji Rodziny, to zarówno kapłaństwo jak i małżeństwo są świadomym wyborem osoby zazwyczaj pełnoletniej. Obydwa te sakramenty łączy także zwiększona odpowiedzialność za to co będzie w przyszłości. Czy więc małżeństwo może oznaczać "koniec wolności". Owszem może, dla osoby chwiejnej, niezdecydowanej, a zwłaszcza takiej, która do wspólnoty nie dojrzała, dla której zabawa jest sensem życia, a obowiązki budzą obawy. Zawarcie małżeństwa oznacza, że powstaje nowa komórka społeczna, w której występować powinno zjawisko współodpowiedzialności za Partnera i ustanowiony związek. Każdy z nas wnosi do związku swoje przyzwyczajenia, nawyki, zalety, ale i wady, małżeństwo więc staje się szkołą kompromisu. Jeśli ktoś był do tej pory indywidualistą - może być mu ciężko, jeśli we wszystkim wyręczali go Rodzice - oznaczać to może problemy dla związku. Po raz pierwszy jednak w naszym życiu mamy szansę zbudować od podstaw coś nowego, eliminując to co przeszkadzało nam w naszej Rodzinie, możemy wykorzystać nasze doświadczenia, także te złe, żeby nasz związek był takim o jakim marzyliśmy. Dla mnie , jeśli moje małżeństwo będzie zawarte z miłości, jeśi będę miała możliwość poznania swojego przyszłego Męża i to przez dłuższy okres czasu - małżeństwo będzie wpoczątkiem wspólnoty. I w mojej wieczornej modlitwie proszę Pana aby mój przyszły mąż czuł i myślał podobnie