Stacja IV.
Matka
Jak tu ciepło od miłości, przy tej stacji! Miłość wybiega do Syna na drogę, bo miłość zawsze biegnie do dzieci. Ręce się jej trzęsą, łez powstrzymać nie może, gotowa jest siebie dać w zamian. Ale gotowa jest - gdy trzeba - syna oddać, córkę oddać.
Ileż tych stacji czwartych mamy w życiu. Może to z tamtej stacji jerozolimskiej rodzą się stacje czwarte w naszych domach. I pewnie razem z Maryją, odprawiają co dzień tę stację nasze matki.
Miłości, przez Matkę przyjęta, ucz nas. że miłość na śmierć nie umiera
Miłość nie unosi się gniewem. LUb
Mój kochany synu kochasz wszystkich ludzi i za grzechy wszystkich ludzi zostałeś skazany na śmierć. Dlaczego ludzie nie chcą tobie zaufać i ciebie po kochać. Zawsze wszystkim pomagasz i każdego wysłuchujesz i doradzasz. My najczęściej przychodzimy do ciebie i prosimy żebyś nam pomógł jak mamy potrzebe jakąś. Ludzie nie dostrzegaja ciebie zawsze tylko wtedy jak im jesteś potrzebny. Niech każdy zastanowi się nad swoim postępowaniem i nad tym jak traktuje naszego Boga.