Witam wszystkich forumowiczów :) Przekopałam się rzetelnie przez archiwum i takiego wątku nie znalazłam, znalazłam za to liczne uwagi na ten temat. Dlatego mysle, ze warto by sprawe przedyskutowac w specjalnym wątku ;) Chodzi mianowicie o panią Milę Borejko, pseudonim Kalamburka, matkę czworga dzieci, babcię dziewięciorga wnucząt i żonę jednego Ignacego. Ciekawi mnie, co o niej sądzicie. Przedstawiana bardzo pozytwynie przez większośc bohaterów (może z wyjątkiem Laury), mnie osobiście wydaje się jednak, że tak naprawdę mało czynów Melanii o tym świadczy. W pierwszych częsciach jezycjady Mila była moim zdaniem zupełnie inną osobą - pełną ciepła i poczucia humoru, wyrozumiałą i dziarską, inteligentną i zyczliwą dla świata. Wydawała mi się swietną matką dla borejkówien. Jednak kiedy Mama Borejko zmieniła się w Babi, stała się zupełnie inna - szorstka, twarda, nieokazująca emocji. Wprawdzie Róża mowi, ze "babcia fantastycznie umie wspierać", ale gdzie to wsparcie tak naprawdę widać? Rozmowa z Pyzą, gdy ta oznajmia, ze jest w ciąży, ukazuje Milę jako przenikliwą, ale kompletnie nieczułą i zimną kobietę. Czy mama Borejko, która tak pocieszała obcą Ewę Jedwabińską, może reagować na łzy wnuczki słowami "bo przeszkadza mi, że płaczesz"? Swoją drogą, ciekawostka. Bardzo rzadko możemy patrzeć na świat oczami Mili. Z reguły to Milę widzimy oczami innych,nawet w książce, gdzie jest główną bohaterką, opisywane są wrażenia Ignacego, Gizeli, Moniki, Laury, Loni, Feli, Jozeczka i tak dalej. Jak naprawdę patrzy na świat Mila Borejko? -- "W mojej rodzinie szalenstwo przechodzi z pokolenia na pokolenie. Praktycznie galopuje" Znalazłem to w necie. Myślę że się przyda. Liczę na naj...
Mila Borejko jaka jest i jaka powinna byc. Prosze o szybka odpowiedz do 19:30
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź