NA bezludna wyspe sie nie wybieram,jednak gdybym przez los znalazła sie na wyspie odległej od cywilizacji ,wiem dokładnie co bym ze soba zabrała.Pierwsza rzecza byłby na pewno aparat fotograficzny .Wieczorem mogłabym przegladac stare zdjecia i filmiki i móc wspominac czasy,gdy nie byłam samona na odludziu.Wziełabym też ulubiona ksiazke (w moim przypadku to Nieprzyjaciel Boga,ale ty wpisz swoja ulubiona ksiazke).Bez ukochanej lektury dni stałyby sie długie i okropnie nużace.NA pewno zabrałabym takze scyzoryk wielokfunkcyujny,kompas,latarke i jakas mape.Gyby zawartosc plecaka na to by pozwoliła umiesciłabym do niego kartke z graffitti przyjaciela , które narysował specjalnie dla mnie . MAm nadzieje ze to tylko przypuszczenia , i ze llos nie spłata mi figla i nie ,,karze mi" zamieszkac na wrogiej bezludnej wyspie . pozdrawiam (to ostatnie z graffiti mozesz zmienic, ja pisałam o sobie))
Napisz co bys zabrał ze sobą na bezludną wyspę. Przynajmniej na 20 wierszy ;]
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź