Pewnego dnia mama poprosiła mnie abym poszedł do sklepu i kupił potrzebne rzeczy. Dała mi pieniądze i listę zakupów po czym wyszłem. Po drodze zauważyłem małą dziewczynkę która miała niewyraźną minę. Podeszłem do niej i zapytałem jej co się stało. Powiedziała że mama kazała jej tu czekać na siebie parę godzin temu, jest głodna i chyba cos jej się stało w kostkę. Wzruszyłem się nad tą dziewczynką i jej historią. Zacząłem działać. Zadzwoniłem na pogotowie ponieważ nóżka dziewczynki była zwichnięta a w pobliżu nie było żadnej przychodni ani szpitala. Kiedy czekaliśmy na pogotowie zadzwoniłem do mamy aby jej powiedzieć o tym zdarzeniu. Kiedy byliśmy już na poogotowiu udawałem jej brata, abym mógł się dowiadywać co się z nią dzieje. Po pewnym czasie, kiedy policja zaczęła szukac matki dziewczynki zjawiła się pewna kobieta. To była moja nauczycielka historii! Okazało się że to mama dziewczynki. Mała Ania( bo tak nazywała się dziewczynka) zgubiła się w sklepie. Odtąd małą Ania pilnuje się mamy i traktuje mnie jak swojego brata. Trochę długie, ale tak jakoś miałam wenę twórczą. Nie wiem co prawda czy o to Ci chodziło ale mam taką nadzieję.
Mam takie zadanie na jutro oto one: Idąc za przykładem miłosiernego samarytanina opisz historię z użyciem czasowników:zauwarzyłem,wzruszyłem się,zacząłem działać POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź