moja wyprawa na latającym tapczanie
moja wyprawa na latającym tapczanie
Kupiłam mały tapczan u przydrożnego kupca, kiedy usiadłam na nim okazała się że unoszę się w powietrzu razem z nim.Nie wierzyłam włąsnym oczom, po chwili powiedziałam że chcę lecieć do Paryża i dywan zaczął lecieć.Leciałąm między ptakami i chmurami, widziałam małych ludzi z góry, ogromne wierzowce wydawały się być malutkimi domkami,Widząc wieżę Aifla nie wierzyłam włąsnym oczą z dołu wydawała się olbrzymia, a z mojego punktu widzenia teraz była bardzo mała, widziałam wszystko bardzo dokładnie, nigdy nie zapomnę tej przygody.Słońce wyglądało jak by miało spać za chwilę na mnie, kiedy zaczęło zachodzić wróciłąm do domu i schowałam tapczan pod łóżko.Jutro napewno tez wybiorę się w jakąs podróż :)