Proszę napiszcie mi list otwarty do Makbeta z prośbą o jego abdykację.

Niemiłosierny Makbecie...                                              Kawdor 12.02.1293r. [wstęp] Zwracamy się do Ciebie z prośbą o abdykację. Wszystko co robisz jest bardzo złe , a ucieczka z tronu będzie najlepszym rozwiązaniem dla całej Szkocji. [rozwinięcie + argumenty] Pierwszą przyczyną naszej prośby są twoje krwawe rządy. Pamiętaj , że twe usta nie zaznają spokoju, gdy będą z nich nadal płynąć takie słowa ! Makduf tylko czeka , aby stoczyć z tobą bitwę i przechylić szale zwycięstwa na ostateczny kielich krwi. Wszystko co wokół znajduję się ocieka nią....   Kolejny argument jest związany ze złamaniem twojej przysięgi rycerskiej. Była ona ówdzie prawdziwa, lecz złamała ją Twoja nienawiść do ludzi, do tego co wokół otacza Cię. Z tajnych źródeł wiemy, skąd żona Twa tyle nienawiści w sobie ma. Weź rozwód i abdykuj z tronu, a wszyscy miłować twoje rycerstwo będziemy, dobrobytem siebie opleciemy. Każde ręce Twą krwią zaplamione są jak ptaki, które giną na morzu.   Ostatnią przyczyną tego listu jest to ,że nigdy nie  byłeś dobrym kapralem. Zawsze wszystko wokół było od Ciebie zależne. Ale jak myślisz ? Cóż my w głębi kortyzonu czujemy? Ile żywych ran na naszych ciałach krwią się topi ? Niech Twój syn tronu nigdy nie obejmie , i koronę z łysej od płaczu głowy zdejmie.   Na tej podstawie sądzimy, że kadencja twa musiy dobiec końca. Ale sam pomyśl Makbecie, ile wszystkim szczęścia tym przyniesiesz.