Pierwsza księga pana Tadeusza wyrurznia się fragmętem, w którym opisany jest zachód słońca w Soplicowie.Poeta każdy obraz ktury sostżega w tym momęcie pporównuje z innymi obrazami,które są mu znane z całego swego dotyhczasowego życia. Kryjące się za horyzontem czerwono ogniste słońce porównuje do gospodarza,który po zakończeniu ciężkich prac udaje się do swojego domu na spoczynek.Kiedy czerwień słońca odbija się w dachach domów mieszkańców Soplicowa,zostaje to porównane do ogromnego pożaru.Zapadający zmrok,który zakrywa najwyższe korony drzew w połączeniu z prześwitem zachodu słońca autor kojarzy z wielkim budynkiem,lub plamą.Natomiast promienie,które już tylko ostatnie chwile przedzierają się przez konary drzew są dla poety jak światło zaglądające przez szpary okiennicy,lub świecę. Zachód słońca to koniec dnia.Wszyscy śpieszą wtedy do domów,porzucają pracę w polu,kończą mimo,iż praca nie została wykonana do końca.Gospodarz nazywa słońce robotnikiem Pana Boga.Krąży po niebie tylko po to,by odmierzało czas ludziom,którzy pracują.Uważa,iż wschód jest początkiem pracy,a zachód końcem.Takim wymyślonym sposobem życie szlachcica czy ziemianina jest ustabilizowane i wpisane w porządek kosmiczny,który wyznacza im zasadę i regułę dnia codzienneg
Proszę pomóżcie!!!!! Mam do napisania opowiadanie na podstawie Zachodu Słońca z Księgi I Pana Tadeusza Adama Mickiewicza... Pomóżcie!!!! Proszę!!!! Z góry dziękuję za przykładowe ;*
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź