Jestem na rozległym polu, nieopodal wioski Grunwald, na którym wojska polsko-litewskie i krzyżackie szykują się do wielkiej bitwy. Wszyscy żołnierze wstrzymują oddechy. Słychać ciężkie bicia serc zarówno Polaków i Litwinów, jak i Niemców. Wszyscy czekają na złowieszczy ryk trąb, który oznajmi początek bitwy. Sekundy płyną wolno. Każda chwila oczekiwania osłabia nerwy żołnierzy. Nawet powietrze stanęło. Wydaje się, że matka natura nie chcąc rozlewu krwi zatrzymała wszystko i trwać tak będzie, po wsze czasy. Lecz, co to się dzieje?! Proszę państwa zerwał się wicher. Przepływa właśnie przez las obrywając liście z drzew, poruszając suche trawy i kurz z ziemi. Wydaje się, że nawet wiatr jest po stronie Polaków, bo niesie tumany kurzu wprost w stronę Krzyżaków. Uwaga! Zaczyna się! Litwini wyczuli odpowiedni moment i ruszyli do boju. Konie, popędzane przez jeźdźców, rwą do przodu niczym oszalałe. Rycerze wymachują złowrogo mieczami. Napierają na lewe skrzydło Krzyżaków. Niemcy właśnie zdali sobie sprawę, że bitwę rozpoczęły wojska księcia Witolda i… również ruszyli ze zbocza naprzeciw Litwinom. Przybrani w lśniące zbroje Krzyżacy rwą przed siebie, powiewając białymi płaszczami z czarnymi krzyżami, na widok których każdy ucieka jak najdalej. Pod tupotem butów rycerzy i kopyt koni trzęsie się cała ziemia. Wydaje się, że zaraz dojdzie do największego starcia.
Napisz reportaż z 600-lecia bitwy pod grunwaldem:) Z góry dziękuje za pomoc!
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź