Kilka dni temu mieliśmy sprawdzian, na który kompletnie się nie przygotowałem. Po napisaniu byłem bardzo przestraszony, wiedziałem że dostanę złą ocenę. Przez cały czas chodziłem wkurzony na siebie, za to że się nie nauczyłem. Któregoś dnia pani na lekcji oddawała sprawdziany. Gdy wywołała moje nazwisko serce zaczęło mi bic mocniej. Z trudem zdołałem podejśc po test. Kiedy spojrzałem na kartkę przeżyłem szok. Dostałem 4!. Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony, nie umiem wyrazic mojej radosci. Myślę, że troche pomogłam. ;p