Harmonia czy dysharmonia renesansu. (na podstawie twórczości J. Kochanowskiegi i M. S. Szarzyńskiego)
Renesans jako nurt w sztuce odwoływał się i czerpał motywy, style i poglądy z antku. Jak można się łatwo domyślić, harmonia jest niejako wpisana w charakter prądu opartego w dużej mierze na „Poetyce” Arystotelesa i innych uładzonych dziełach. Jednak tworzenie w duchu renesansu nie oznaczało czerpania gotowych wzorców. Antyk stanowił podwaliny dla nowych stylów tworzenia, pozostawił systemy filozoficzne, których treść przyświecała twórcom odrodzenia.
Poetą tworzącym w duchu renesansu był bezsprzecznie Jan Kochanowski- wybitny artysta, doceniany nie tylko w Polsce, lecz w całej Europie. Jego wkład w rodzimą kulturę oraz kształtowanie języka polskiego i patriotyzmu jest nieoceniony. W dziełach Kochanowskiego odnajdujemy: prostotę, umiar, ład i harmonię. Gdybyśmy oceniali problem na podstawie twórczości Jana z Czarnolasu wniosek mógłby być tylko jeden. Jednak równorzędnie z Kochanowskim tworzył jeszcze inny poeta- Mikołaj Sęp Szarzyński. Twórczość tego drugiego, przeciwnie do Kochanowskiego, przepełniona jest niepokojem, dysharmonią. Porusza problemy głęboko duchowe, pomijane w renesansie. Zrywa z klasycznym układem utworu i wprowadza nowe środki stylistyczne- obce renesansowi, bliższe barokowi.
Moim zdaniem różnice w twórczości obu artystów wynikają z faktu płynności granicy pomiędzy epokami. Proces przejścia jest powolny i trudny do uchwycenia. Mikołaj Sęp Szarzyński, pomimo iż jako poeta kształtował go renesans, niesie przesłanie i treści barokowe. Oczywiście w jego twórczości wyraźnie widać cechy renesansowe, co wydaje się naturalne. Myślę, że stanowi on ogniwo łączące obie epoki, Kochanowski to natomiast typowy człowiek renesansu. Dlatego nie można stwierdzić, że Szarzyński swoją twórczością wprowadził dysharmonię w renesansie- po prostu należy uważać go za jeden z pierwszych głosów barokowych.
Przynależność obu artystów do różnych epok można udowodnić, analizując ich twórczość pod kątem podejścia do Boga, świata i człowieka.
U Kochanowskiego harmonia jest utożsamiana z pięknem i doskonałością. Poeta przedstawia przyrodę jako element wprowadzający ład w naszym życiu, podkreśla też nasz związek z naturą. Porządek w niej panujący ma pobudzać w nas poczucie piękna i wywoływać doznania estetyczne prowadzące do osiągnięcia wewnętrznego spokoju. Miejscem stanowiącym wyraz zjednoczenia człowieka, natury i stwórcy jest wieś. Widać wyraźną fascynacje kulturą ludową w utworze „Pieśń świętojańska o Sobótce”:
„Wsi spokojna, wsi wesoła,
Który głos twej chwale zdoła?
Kto twe wczasy, kto pożytki
Może wspomnieć za raz wszystki?”
Kochanowski przez takie przedstawienie wsi nawiązuje do mitologicznej Arkadii.
Tym samym podkreśla decydującą rolę Boga jako stwórcy:
„Czego chcesz od nas, Panie, za twe hojne dary?
Czego za dobrodziejstwa, którym nie masz miary
Kościół cię nie ogarnie, wszędy pełno ciebie,
I w otchłaniach, i w morzu, na ziemi, na niebie”
fragm.: Pieśń XXV
Widzimy poprzez ten fragment, jaką rolę spełnia Bóg w życiu człowieka renesansu. Ukazuje go jako hojnego i wszechmocnego opiekuna istnienia ziemskiego. Ponadto przypisuje mu role budowniczego, artysty, którego dzieło- przyroda i człowiek mogą żyć we wzajemnej harmonii. Za to właśnie należy się mu ogromna wdzięczność.
Człowiek według Kochanowskiego powinien wieść życie ciekawe: jak najwięcej przejść, zobaczyć, poznać, aby móc się rozwijać i naleźć szczęście. Postępował tak też sam poeta. Jego życie można określić za pełne, różnorodne, ciekawe, pozbawione szarości dnia codziennego. Doskonale ilustruje ja w autobiograficznej fraszce „Do gór i lasów”. Kończy się ona następującą konkluzją:
„Dalej co będzie? Srebrne w głowie nici;
A ja z tym trzymam, kto co w czas uchwyci”
Wyraża przez to sztandarową maksymę renesansu „Carpe diem”. Szczęściem dla Kochanowskiego jest umiejętność korzystania z każdej chwili, cieszenia się nią, dostrzegania jej ulotności i niepowtarzalności.
Ponadto o jego renesansowym podejściu do życia świadczą inne dzieła:
„Kto tak mądry, że zgadnie,
Co nań jutro przypadnie?
Sam Bóg wie przyszłe rzeczy, a śmieje się z nieba,
Kiedy człowiek troszcze się więcej niźli trzeba.”
fragm.: Pieśń IX
W utworze poeta sugeruje, że nie należy się zbytnio zamartwiać przyszłością- o niej decyduje Bóg. Ponadto propaguje afirmację świata jako niezbędną do nawiązania harmonii i tym samym osiągnięcia szczęścia.
„Chcemy sobie być radzi?
Rozkaż, Panie, czeladzi
Niechaj na stół dobrego wina przygaszają,
A przy tym w złote gęśli albo lutnią grają.”
Fragm.: Pieśń IX
Kochanowski za drogę do szczęścia uznaje filozofię epikurejską. Korzysta z życia i dąży do przyjemności. Pochwala dobrą biesiadę i cieszenie się chwilą. Wtedy może być naturalny i spontaniczny, zawsze skory do pogawędki, nie stroni od alkoholu, przez co narusza maksymę „poeta doctus”:
„Znał kto kiedy poetę trzeźwego?
Nie uczyni taki nic dobrego.”
Fragm.: Pieśń XX
Uważa wręcz, że życie tego typu stanowi inspirację dla niego jako poety.
Dla Kochanowskiego szczęście to nie tylko frywolne hulanki, ma ono istotę złożoną, synkretyczną. Pomimo postawy epikurejskiej poeta apeluje o umiar i rozwagę w korzystaniu z tego, co przynosi los:
„Chwalę szczęście stateczne:
Nie chce-li też być wiecznie”
Fragm.: Pieśń IX
Jest to niewątpliwie nawiązanie do filozofii stoickiej. Według jej założeń człowiek powinien żyć według zasady „złotego środka”. Taka postawa wynika z istnienia Fortuny, siły, która ukierunkowuje życie człowieka.
„U Fortuny to snadnie,
Że kto stojąc upadnie.”
Fragm.: Pieśń IX
Poucza o kruchości życia wygodnego, opływającego w dostatki, bo „Fortuna kołem się toczy”. Bogacz w jednej chwili może stać się biedakiem i na odwrót. Aby uniknąć nieszczęść należy zachować umiar i rozwagę.
Widzimy zatem, że według Kochanowskiego człowiek musi być radosny i towarzyski. Urzeczywistnia się to poprzez afirmację świata, zjednoczenie ducha i materii oraz realizację zaleceń poety odnośnie szukania szczęścia. Są to niezbędne elementy, dzięki którym można osiągnąć harmonię.
Warta nadmienienia jest postawa Kochanowskiego wobec śmierci. Nie pisze o niej dużo, ale ma świadomość, że nadejdzie. Nie odczuwa przed nią lęku, gdyż wierzy w swoją drogę życia- cnotliwość, prawość i harmonia-, która powinna mu zapewnić zbawienie.
Przyszedł czas na opisanie twórczości Mikołaja Sępa Szarzyńskiego. Dał się on poznać głównie z sonetów wydanych w tomie noszącym nazwę „Rymy albo wiersze polskie”, wydanego z resztą w dwadzieścia lat po jego śmierci. Świat według Szarzyńskiego nie jest wyrazem harmonii stworzonym przez Boga. Widzi wręcz wszechobecne zło i zepsucie, które kryje się pod fasadą piękna i ładu.
„Pokój- szczęśliwość, ale bojowanie
Byt nasz podniebny.”
Fragm.: Sonet IV
Pisząc to niejako podkreśla, że celem i przeznaczeniem bytu ludzkiego jest wojna. Zupełnie przeciwstawia się irenizmowi renesansu, pokazuje bezcelowość dążenia do pokoju duchowego. Z czym zatem prowadzimy bitwę? Odpowiedzią na to pytanie jest tytuł cytowanego sonetu „O wojnie, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem”. Jak widać na pierwsze miejsce wysuwa się ucieleśnienie zła - szatan, przedstawiony w utworze przy pomocy peryfrazy: „on srogi ciemności sługa?. Kto w renesansie sobie zaprzątał głowę diabłem?! Świat jest doskonały, piękny harmoniczny, stworzony przez Boga- nijak nie pasuje do niego zło wcielone. Natomiast Szarzyński dostrzega jego działanie i na tym nie poprzestaje. Piękno i doskonałość stają się często narzędziem szatana prowadzącym rodzaj ludzki do upadku. Zamienia przez to świat w arenę walki pomiędzy dobrem a złem, Bogiem a Szatanem.
Ten nasz dom- ciało, dla zbiegłych lubości
Niebezpiecznie zaźrząc duchowi zwierzchności,
Upaść na wieki żądać nie przestanie”
…
„Cóż będę czynił w tak straszliwym boju
Wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie”
Fragm.: Sonet VI
Na dodatek największą przeszkodą do uzyskania zbawienia staje cię nasze ciało. Nawiązuje tym samym do augustynizmu, który przedstawiał człowieka jako twór składający się z dwóch elementów- ducha- pierwiastek boski i ciała- pierwiastek diabelski. Człowiek staje się przez to istotą pełną tragizmu. Musi siłą ducha wojować ze swoim ciałem narażonym na pokusy świata. Wolność i skłonność do grzechu wiodą nieuchronnie do błędu i upadku. Świadomość swego tragicznego losu przygniata człowieka, załamuje go. Renesansową harmonię można odstawić na bok, uznać za kolejną sztuczkę szatańską. Światem Szarzyńskiego rządzi wszechobecny chaos i niepewność.
Jednak człowiek nie jest pozostawiony w boju sam. Pomaga mu Bóg, uważany przez poetę za jedyne piękno, staje się jedyną ostatnią deską ratunku w sytuacji beznadziejnej. Z głęboką wiarą w moc stwórcy walka istoty ludzkiej z siłami ciemności stanie się walką heroiczną i niemożliwą do przegrania:
„Ty mnie przy sobie postaw, a przezpiecznie
Będę wojował i wygram statecznie!”
Sonet VI
Szarzyński nawiązuje ponadto do idei marności. Ma świadomość faktu, że wszystko, co materialne jest niedoskonałe, przemija i nie warte jest przywiązania- zupełnie przeciwnie do założeń renesansu:
„Niestałe dobra. O, stokroć szczęśliwy,
Który tych cieniów w czas zna kształt prawdziwy!”
Sonet I
Określa tak nawet uczucie miłości, tej ziemskiej, zmysłowej, gdyż jest one pretekstem dla ciała do popełnienia grzechu:
„Miłość jest własny bieg bycia naszego,
Ale z żywiołów utworzone ciało
To chwaląc, co zna początku równego,
Zawodzi duszę, której wszystko mało,”
Sonet V
Chociaż poeta dostrzega potrzebę miłości i nad tym ubolewa. Podaje nam jednak rozwiązanie, w postaci ucieczki do Boga. Miłość agape może nasycić duszę człowieka, a ponadto zapewnić mu zbawienie i stać się ostoją w walce ze złem.
Szarzyński oprócz odmiennej wizji świata niż humaniści, wprowadza nowe, nowatorskie środki stylistyczne. Potęgują napięcie i dramatyzm wpisany u utwory poety. Oto przykłady:
- Antytezy-Bóg- szatan, dusza- ciało
- Asyndety wieloczłonowe- brak spójników między częściami zdań, bądź zdaniami
- Oksymorony(tzw. ostre głupstwa)- „rządzenie, błądzenie”, „zgodne spory”
- Paradoksy- „Nie ma Rzyma w Rzymie”
- Parentezy- zdania nawiasowe, np. „Bo naszę chciwość od swej szczęśliwości/Własnej (co Bogiem zowiemy) odwodzą”
- Przerzutnie- jedna myśl wykracza poza wers- „Pokój- szczęśliwość. Ale bojowanie/Byt nasz podniebny. On srogi ciemności/Hetman”
- Pytania retoryczne- „Cóż będę czynił w tak straszliwym boju?”
Szarzyński poprzez użycie zaskakujących i wyrafinowanych konstrukcji wyrazowych, miał na celu przyciągnięcie uwagi słuchacza, zaskoczenie go, wręcz olśnienie. Takie zabiegi stylistyczne są podstawą stylu barokowego.
Oczywiście u Szarzyńskiego występują elementy renesansowe, gdyż epoka w której się dorastał i kształcił musiała coś w nim pozostawić. Renesansowa w dziełach poety jest miłość do życia. Fakt, iż przemija nie pomniejsza jego wartości. Pragnie życia i zamierza o nie walczyć.
Ponadto obraz szatana jest pomimo wszystko stonowany, nie ukazuje straszliwych wizji śmierci, charakterystycznych dla kolejnej epoki. Człowiek u Szarzyńskiego, pomimo iż jest istotą tragiczną, niepozbawiony został godności i siły, które objawiają się poprzez heroizm w walce ze złem.
Na koniec chciałbym napisać o jeszcze jednej spornej kwestii, a mianowicie trenach Kochanowskiego. Z pozoru może się wydawać, że burzą one cały ład i harmonię Jana z Czarnolasu. Są świadectwem kryzysu wartości, jaki przechodzi poeta po stracie ukochanej córeczki. Można uważać je za traktat filozoficzny na temat egzystencji człowieka. Jednak interpretowane jako całość, stają się wręcz pomnikiem renesansu, gdyż nawiązują do ówczesnych postaw filozoficznych, środków stylistycznych i kompozycji. Kochanowski po okresie załamania odzyskuje równowagę i ponownie odnajduje spokój duszy, przekonuje się do Boskiej mocy. Nie odbiega tak zdecydowanie od wzorców jak czyni to Szarzyński, a w samych trenach, chociaż jest niepewność, smutek, żal to nie ma tego tragicznego rozdwojenia- ciało- dusza, dobro- zło i co za tym idzie ciągłej walki.
Reasumując, podtrzymuje swoją opinię, o harmonii renesansu. Wizja świata Kochanowskiego jest optymistyczna, pogodna, oparta na ładzie, uznaje za możliwe osiągnięcie szczęścia na ziemi. Szarzyński przedstawia w swoich pracach kompletnie odmienne spojrzenie na świat i pomimo iż w jego dziełach istnieją elementy renesansowe, to są przyćmione przez dysharmonię barokową, której cechy są bardzo uwydatnione. Przypisując artystów do konkretnych epok wielu językoznawcy analizują wiele czynników. Dla mnie najważniejsza jest dusza poety. Po Szarzyńskim widać, że myślami był już w baroku, tylko może nie miał odwagi tego całkowicie ukazać, bądź brakowało mu jeszcze środków. Dlatego błędne jest twierdzenie jakoby wprowadzał on dysharmonię do renesansu, gdyż pisał zgodnie ze swoją barokową duszą.