Pewnego dnia był to już wieczór.Zjadłam kolację i poszłam usiąść pograć w gry na komputerze.Gdy już bardzo byłam zmęczona , poszłam się umyć i zaraz połozyłam się śpać.Zgasiłam swiatło i utuliłam się do poduszki.Po 10 min. dalej nie spałam.Ciągle przekrecałam się z prawej stony na lewą.Było mi bardzo gorąco.Nagle otworzyło się okno.Bardzo się przestraszyłam i poszłam je szybko zamknąć.Usiadłam na tapczanie i rozglądnełam się po pokoju.Nikogo i nic nie było.Położyłam sie więc dalej spać.Po kilku minutach pózniej usłyszałam jakieś kroki na moich panelach.Najpierw myslałam że to mama chodzi po korytarzu,ale nie było tam zapalonego światła.Bałam się nawet odwrócić zobaczyć co się dzieje.Ale przełamałam strać i odwróciłam się.Z ogromnym przerazeniem zobaczyłam moją nauczycielkę od matematyki.Odwrócicłam się spowrotem do ściany.Po chwili chciałam zobaczyć czy dalej ten duch jest i odwróciłam się w stronę okna.Naszczęście nic już nie było.Ze strachem poszłam spać.Rano,gdy wstałam rozmyslałam tylko o tym co się stalo tamtej nocy.nie wiedziałam czy to sen czy to było naprawdę.Opowiedziałam to wszystkim w szkole.nikt nie chciał wierzyć w to co im powiedziałam.Ale po kilku dniach nikt już o tym nie pamiętał.
